W opublikowanym w piątek wywiadzie prokurator generalny i minister sprawiedliwości USA Jeff Sessions bronił prawa Donalda Trumpa do krytykowania decyzji sędziów federalnych.

Jak zaznaczył Sessions, największe zagrożenie dla niezależności wymiaru sprawiedliwości występuje wtedy, gdy "sędziowie stają się bardziej upolitycznieni i ludzie przestają wierzyć, że ich decyzje mają za podstawę prawo i fakty".

Dodał on także, że bycie sędzią nie sprawia, iż nie podlega się jakiejkolwiek krytyce, oraz że „jest prawem prezydenta, jak czyniono to przez stulecia, wyrażanie opinii o orzeczeniach sądowych". Jak zaznaczył, "sędziowie nie są ponad sferą komentarzy i oceny”.

Przedstawiciele Demokratów i inni krytycy Trumpa zarzucali mu, że jest zbyt krytyczny w stosunku do sędziów federalnych, próbując w ten sposób wpłynąć na ich decyzje.

Prezydent skrytykował ostatnio federalny okręgowy sąd apelacyjny w San Francisco i jego dwa wyroki, z których pierwszy blokuje jego dekret imigracyjny, a drugi wstrzymuje rozporządzenie dotyczące miast azylowych. Zarzucił także swym politycznym oponentom, że świadomie wybierają sędziów od lat sprzyjających Demokratom.

Z Waszyngtonu Joanna Korycińska (PAP)