Podczas konferencji prasowej policja poinformowała także, że ustaliła tożsamość głównego podejrzanego, który najprawdopodobniej inspirował się islamskim terroryzmem, ale nie zdecydowała się na upublicznienie jego nazwiska.
Policja metropolitalna dodała także, że w najbliższych dniach na ulice miast wyjdzie znacznie większa liczba policjantów, zarówno uzbrojonych i nieuzbrojonych, którzy mają sprawić, że Brytyjczycy poczują się bezpiecznie.
Rowley ujawnił także tożsamość zabitego policjanta, 48-letniego Keitha Palmera, który był częścią zespołu ochrony parlamentu i służb dyplomatycznych. Jak zaznaczył, w momencie ataku nie był on uzbrojony.
Wśród rannych jest trzech kolejnych policjantów i obywatele wielu państw, "których ambasady zostały o tym poinformowane". Nie ma informacji o tym, aby Polacy byli wśród poszkodowanych.
Jednocześnie komisarz dodał, że "czuje dumę z powodu natychmiastowej i odważnej reakcji oficerów - szczególnie tych, którzy bez obaw o swoje bezpieczeństwo skonfrontowali terrorystę".
Wcześniejsze doniesienia mówiły o czterech ofiarach i 20 rannych.
Około 14.40 (15.40 czasu polskiego) napastnik wjechał samochodem w grupę ludzi na Moście Westminsterskim, a następnie próbował dostać się na teren brytyjskiego parlamentu, raniąc śmiertelnie nożem jednego z policjantów strzegących bramy wjazdowej. Wkrótce później sprawca został zastrzelony przez interweniujące służby bezpieczeństwa.
Po ataku zawieszono obrady Izby Gmin i Izby Lordów, a premier Theresa May została natychmiast ewakuowana z budynku parlamentu. Przerwano także trwającą w szkockim parlamencie debatę przed głosowaniem dotyczącym formalnego wniosku o zorganizowanie drugiego referendum ws. niepodległości Szkocji. Zaplanowane na środowe popołudnie spotkanie szefowej rządu z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim zostało odwołane.
Służby prasowe Downing Street poinformowały, że premier May i rząd "są myślami z zabitymi i rannymi w tym przerażającym ataku, a także z ich rodzinami". Szefowa rządu jeszcze w środę wieczorem zwołała spotkanie sztabu kryzysowego COBRA (Cabinet Office Briefing Rooms) pod jej przewodnictwem.
Z kolei szefowa brytyjskiego MSW Amber Rudd oświadczyła, że zamach w Londynie to atak "na wartości demokracji, tolerancji i rządów prawa, które symbolizuje siedziba parlamentu". "Będziemy zjednoczeni w walce z tymi, którzy atakują nasze wspólne wartości" - dodała.
Polska ambasada w Londynie opublikowała na Twitterze apel o "zachowanie dodatkowej ostrożności oraz stosowanie się do zaleceń policji".