- Stażysta to nie darmowa siła robocza
- Ustawa stażowa nie dla każdego stażu
- Staż z umową i wypłatą
- Po co zatrudniać stażystę, jak można pracownika?
- Stażysta na wakacjach
Według nich nowe regulacje mogą zmniejszyć liczbę ofert, a młodym trudniej będzie zdobyć pierwsze doświadczenia zawodowe.
Stażysta to nie darmowa siła robocza
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej tłumaczy, że reforma ma zapewnić spójne standardy jakości i zakończyć praktykę traktowania stażystów jako darmowej siły roboczej. Polska wyprzedza w tym zakresie Unię Europejską – wdrażając już teraz rozwiązania przewidziane w projekcie wzmocnionych ram jakości staży Rady UE z 2024 r. Chodzi o obowiązek pisemnej umowy, wprowadzenie sprawiedliwego wynagrodzenia, limitu czasu trwania stażu, a także wyznaczenie opiekuna dla każdego stażysty i monitorowanie przebiegu stażu.
Projekt uchyli ustawę o praktykach absolwenckich. Dalej wypłacane będzie jednak dofinansowanie z Funduszu Pracy kosztów pracy dla pracodawców przyjmujących niepełnoletnich praktykantów realizujących obowiązek nauki.
Ustawa stażowa nie dla każdego stażu
– Ustawa będzie regulować tylko kwestie praktyk odbywanych na otwartym rynku pracy. Nie będą jej podlegać staże realizowane w ramach formalnych programów kształcenia, organizowane przez urzędy pracy, a także te, które są niezbędne do uzyskania dostępu do zawodów regulowanych – wyjaśnia radca prawny Sandra Szybak-Bizacka, partner w kancelarii PCS Paruch Chruściel Stępień Kanclerz.
Jej zdaniem istotnie zawęzi to stosowanie nowych zasad, bo nie będą one dotyczyły dużego obszaru, w ramach którego ze stażów właśnie najczęściej się korzysta.
Staż z umową i wypłatą
Każdy stażysta będzie musiał podpisać umowę, w której znajdą się jasno określone cele, program i zakres obowiązków. Organizator stażu będzie zobowiązany wyznaczyć opiekuna odpowiedzialnego za przebieg stażu, monitorowanie postępów i wsparcie uczestnika.
Najbardziej odczuwalną zmianą będzie wprowadzenie obowiązku wypłaty świadczenia pieniężnego – minimum 35 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (obecnie ok. 3062 zł brutto) i nie więcej niż 100 proc. średniej krajowej (ok. 8749 zł brutto). Przy stażach w niepełnym wymiarze godzin kwota będzie ustalana proporcjonalnie.
Po co zatrudniać stażystę, jak można pracownika?
Adwokatka Joanna Torbé-Jacko, partnerka w Kancelarii Jacko & Partnerzy, zauważa, że choć idea płatnych staży jest słuszna, to zaproponowany poziom wynagrodzenia może być zbyt wysoki w stosunku do wkładu początkujących stażystów: – Zdarzają się przypadki, w których zadania wykonywane przez stażystę mają znikomą wartość dla firmy, ponieważ np. jego głównym zadaniem jest wykonywanie bardzo prostych prac, a czasem wręcz tylko towarzyszenie osobie wykonującej pracę – podkreśla prawniczka.
Dodaje, że ustalona w projekcie kwota jest porównywalna z kosztem zatrudnienia pracownika na część etatu:
– Osoby, które chciałyby odbyć staż wyłącznie w celach edukacyjnych i w przypadku których w większym stopniu staż byłby nauką aniżeli pracą, mogą stracić taką możliwość. Pracodawcy będą za taką kwotę poszukiwać ‘pełnowartościowych’ stażystów. Ci, którzy chcą się wyłącznie uczyć, przyglądać i zdobywać doświadczenie, stracą taką szansę – ocenia ekspertka.
Stażysta na wakacjach
Stażyści zyskają prawo do dni wolnych – jednego dnia za każdy miesiąc w pierwszych trzech miesiącach, dwóch dni w kolejnych. Zostaną też objęci ubezpieczeniem społecznym na zasadach podobnych do zleceniobiorców, a ich czas pracy nie będzie mógł przekraczać ośmiu godzin dziennie i 40 godzin tygodniowo. Liczba stażystów w firmie nie będzie mogła przekraczać liczby etatowych pracowników, a samozatrudniony przedsiębiorca przyjmie maksymalnie jednego stażystę.
Zmiany pozytywnie oceniają związki zawodowe.
– To istotny krok w walce z fikcyjnymi stażami. To również realizacja wieloletnich postulatów OPZZ, które konsekwentnie wskazuje na potrzebę uregulowania tej sfery oraz wprowadzenia odpłatności za staże. Brak wynagrodzenia za wykonywaną pracę prowadzi bowiem do patologii i oznacza wykorzystywanie młodych ludzi jako darmowej siły roboczej – podkreśla Norbert Kusiak, dyrektor Wydziału Polityki Gospodarczej OPZZ.
– Mam nadzieję, że wraz z uchwaleniem nowego prawa Państwowa Inspekcja Pracy otrzyma dodatkowe zasoby kadrowe i finansowe, umożliwiające skuteczne egzekwowanie tych przepisów. W przeciwnym razie, przy obecnym obciążeniu inspektoratów, istnieje ryzyko, że nowe regulacje mogą pozostać martwe – dodaje.
Nowe dociążenie firm
Firmy popierają ideę płatnych staży, ale wskazują na ryzyko spadku liczby ofert, szczególnie w sektorze małych i średnich firm (MŚP).
– Nowe pokolenia nie chcą darmowych staży, chcą realnej pracy i rozwoju. W tym kontekście projekt ustawy idzie w dobrym kierunku, ale jednocześnie podnosi poprzeczkę dla pracodawców, szczególnie w MŚP. Trzeba pamiętać, że coraz więcej zadań juniorskich wykonuje dziś sztuczna inteligencja – co dodatkowo ogranicza pulę ofert dla młodych. Dlatego regulacje powinny równoważyć interesy obu stron, tzn. zapewnić stażystom bezpieczeństwo i wynagrodzenie, ale też pozostawić firmom przestrzeń do inwestowania w przyszłe kadry – podkreśla Iwona Szmitkowska, pełnomocniczka ds. rynku pracy Pracodawców RP.
– To korzystna zmiana dla pracowników i krok w stronę bardziej sprawiedliwych regulacji. Stażyści byli dotąd często wykorzystywani, w myśl przekonania, że młodzi muszą pracować za darmo, by zdobyć doświadczenie – dodaje Katarzyna Matyjewicz, ekspertka rynku pracy i HR.
Jednocześnie ostrzega przed skutkami ubocznymi: – Rynek pracy w Polsce staje się coraz mniej atrakcyjny, a część firm przenosi etaty za granicę. W czasie, gdy gospodarka zmaga się z automatyzacją, AI i presją kosztową, dokładanie pracodawcom nowych obowiązków może spowolnić rozwój gospodarczy.
OPINIA
Agnieszka Majewska, radca prawny, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców
Potrzebne bardziej elastyczne zasady
Jasne standardy, takie jak obowiązek pisemnej umowy, określenie programu, wyznaczenie opiekuna czy zapewnienie wynagrodzenia, mogą zwiększyć bezpieczeństwo stażystów i lepiej powiązać staż z przygotowaniem zawodowym. Jednak z punktu widzenia mikro, małych i średnich przedsiębiorstw istotne jest zachowanie proporcjonalności. Uposażenie na poziomie co najmniej 35 proc. przeciętnego wynagrodzenia może być dla części firm wyzwaniem, zwłaszcza tam, gdzie stażysta wymaga poświęcenia mu czasu. Rekomendowanym przeze mnie rozwiązaniem dla najmniejszych firm jest ustalenie minimalnego wynagrodzenia w granicach 10–15 proc. przeciętnych zarobków. Podobnie wymogi dotyczące tworzenia programów stażu czy raportowania powinny być skalowane do wielkości organizatora. Ważne jest, aby cel projektu, tj. podniesienie standardów staży, był osiągany w sposób, który nie zniechęci przedsiębiorców do inwestowania w młode kadry.