Dziś osoba pobierająca jednocześnie rentę rodzinną i socjalną ma problem ze zwolnieniem z jednej składki. A to dlatego, że trudno jest ustalić ostateczne źródło finansowania drugiego świadczenia. Takim zagadnieniem prawnym zajmie się wkrótce Sąd Najwyższy.

Otwartą furtkę miałaby ona tylko, gdyby stało się jasne, że obie renty są pokrywane z budżetu państwa. Bo wtedy mogłaby skorzystać z art. 82 ust. 6 i 7 tzw. ustawy zdrowotnej (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 146 ze zm.), w myśl którego:

• po pierwsze: składka zdrowotna finansowana z budżetu państwa jest opłacana wyłącznie, gdy zainteresowany nie posiada innych tytułów do tego ubezpieczenia,

• a po drugie: w razie zbiegu dwóch tytułów, dla których składki zdrowotne są pokrywane z budżetu państwa, uprawniony odprowadza jedną składkę – z tytułu, który powstał wcześniej albo z pierwszego zgłoszonego do ZUS.

Rozwiązaniem tego problemu ma się jutro zająć Sąd Najwyższy, wydając uchwałę (sygn. akt III UZP 2/24).

Kto pokrywa rentę socjalną

Na rozstrzygnięcie czeka zainteresowany, który uzyskuje od 2 października 2004 r. rentę socjalną (przyznawaną z racji całkowitej niezdolności do pracy), a od 2 stycznia 2021 r. również rentę rodzinną po zmarłym ojcu. Nie miałby on żadnych problemów, gdyby nie wiążąca od 1 stycznia 2020 r. korekta sposobu dotowania renty socjalnej. Od tego dnia bowiem renty socjalne wypłacane przez ZUS i KRUS są finansowane z Funduszu Solidarnościowego (art. 14 ust. 1 ustawy o rencie socjalnej), a nie z budżetu państwa – stwierdził gdański ZUS, który odmówił podwójnemu renciście prawa do zwolnienia z konieczności odprowadzenia jednej składki. Ubezpieczony przegrał też w pierwszej instancji.

Fundusz celowy finansowany z budżetu?

Jednak sąd apelacyjny powziął wątpliwości, gdyż chodzi o państwowy fundusz, będący przecież w dyspozycji ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. „Z samej definicji państwowy fundusz celowy jest formą organizacyjną sektora finansów publicznych (…), którego przychody pochodzą ze środków publicznych, a koszty są ponoszone na realizację wyodrębnionych zadań państwowych” – zastanawiał się sąd. W jego opinii można się pokusić o stwierdzenie, że oba świadczenia pochodzą z kasy państwa. Jednak ostatecznie skierował to zagadnienie prawne do rozstrzygnięcia SN.