Prokuratura poinformowała, że akt oskarżenia sporządzono 26 listopada. Według śledczych obejmuje on 29 osób i 67 przestępstw, z czego znaczną część stanowią czyny korupcyjne.
„Akt oskarżenia stanowi częściowe zakończenie śledztwa i obejmuje łącznie 67 przestępstw, w tym przede wszystkim o charakterze korupcyjnym, a także zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentacji potwierdzającej przebieg studiów w Collegium Humanum, oszustwa oraz prania brudnych pieniędzy” – przekazała prokuratura.
Dodano, że podstawą były zeznania świadków i „materiał dowodowy spójny z wyjaśnieniami części podejrzanych”.
Korupcja i oszustwa według śledczych
Jedno z najgłośniejszych nazwisk na liście oskarżonych to prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Zarzuty dotyczą sposobu uzyskania przez niego dyplomu MBA.
Według doniesień prasowych, „Prokuratura będzie przekonywała sąd, że Jacek Sutryk dopuścił się korupcji i oszustwa”. Mechanizm miał polegać na zatrudnieniu byłego rektora Collegium Humanum, Pawła Cz., w miejskiej spółce oraz opłaceniu czesnego za studia, których w rzeczywistości Sutryk miał nie odbyć.
Prokuratura potwierdziła te ustalenia:
„Materiał dowodowy stanowił także podstawę do skierowania aktu oskarżenia przeciwko Jackowi S. Został on oskarżony o popełnienie czterech przestępstw: trzech dotyczących oszustwa oraz jednego przestępstwa o charakterze korupcyjnym”.
Sutryk wielokrotnie zapewniał wcześniej, że sam zapłacił za studia i zdał egzamin, jednak śledczy pozostają przy swojej wersji.
Znane nazwiska: europoseł, były rzecznik prezydenta, były eurodeputowany
Na liście oskarżonych znalazły się również osoby związane z wielką polityką:
- • europoseł PiS Karol Karski,
- • były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Błażej Spychalski,
- • były eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki.
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Katarzyna Calów-Jaszewska poinformowała w TVN24:
— Mogę wskazać, że żadna z tych osób nie przyznała się do zarzucanych jej czynów.
Maksymalna kara, jaka może grozić poszczególnym oskarżonym, to 10 lat pozbawienia wolności.
Jak działało Collegium Humanum? Szybkie ścieżki MBA i system „dla wybranych”
Afera związana z Collegium Humanum wybuchła w 2022 r., gdy „Newsweek” ujawnił kulisy błyskawicznego zdobywania dyplomów MBA przez osoby związane z polityką.
Według tych informacji uczelnia pozwalała około 50 osobom powiązanym z PiS na ukończenie studiów MBA w ekspresowym tempie – nawet w dwa lub trzy miesiące.
Co ważne, dyplom MBA był jednym z wymogów, jakie musiał spełniać kandydat na członka rady nadzorczej spółki Skarbu Państwa.
Znajdujące się w obiegu nazwiska obejmowały nie tylko polityków PiS, ale także osoby z obecnej koalicji rządzącej, m.in. Szymona Hołownię oraz posła Michała Kołodziejczaka.
Według ustaleń, wybrańcy „za odpowiednią opłatą mieli zdobywać dyplom zaledwie po dwóch lub trzech miesiącach, bez obowiązku uczestniczenia w zajęciach i zdawania egzaminów”.