Posłowie pracujący nad projektem ustawy dotyczącym powierzania pracy obcokrajowcom nie chcą słuchać głosu przedsiębiorców. W rezultacie przyszła ustawa wciąż zawiera przymus angażu imigranta na podstawie umowy o pracę, choć likwidację tego wymogu obiecał premier Donald Tusk

Problem dotyczy projektu ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium RP, nad którym obecnie pracuje sejmowa komisja nadzwyczajna. Propozycja ustawowa ogranicza możliwość zatrudniania obcokrajowców jako pracowników tymczasowych tylko do umowy o pracę. Natomiast nawet sama ustawa o zatrudnianiu pracowników tymczasowych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1110) dopuszcza zawieranie z nimi umów na gruncie prawa cywilnego (pisaliśmy o tym: „Oblig stosunku pracy zniknął, ale nie wszędzie”, DGP nr 7/2025).

Biznes przypomina o ubiegłorocznej obietnicy premiera

Z niekorzystnym uregulowaniem walczą organizacje biznesowe. Pracodawcy RP, Polskie Forum HR, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan oraz Europejski Instytut Mobilności Pracy wystosowali do władz apel o zmianę niekorzystnych zapisów projektu.

Przypominają przy tym, że pozostawienie w tych regulacjach wymogu zatrudniania na etat jest sprzeczne ze złożoną przez premiera Donalda Tuska na posiedzeniu Rady Ministrów 18 grudnia 2024 r. deklaracją usunięcia zapisów obligujących do zatrudniania cudzoziemców wyłącznie na umowy o pracę. Mimo to w trakcie prac sejmowej komisji nadzwyczajnej nie uwzględniono poprawek w tym zakresie.

Organizacje pracodawców wskazują zagrożenia

Zdaniem sygnatariuszy apelu procedowane przepisy ograniczą konkurencyjność polskiego biznesu, na którą tak mocno obecnie stawia premier Donald Tusk, zapowiadając m.in. przyspieszenie prac nad projektem ustawy deregulacyjnej. W apelu firmy podnoszą, że projekt w zamierzeniu miał chronić cudzoziemców przed wyzyskiem, a w rzeczywistości uniemożliwi polskim przedsiębiorcom zatrudnianie pracowników cudzoziemskich w wielu branżach i nowoczesnych usługach. Ostrzegają też, że bez uwzględnienia postulowanych przez nie zmian liczba dostępnych pracowników drastycznie się skurczy, co w wielu deficytowych zawodach może mieć poważne konsekwencje dla polskiej gospodarki.

– Na ubiegłotygodniowych posiedzeniach sejmowej komisji nadzwyczajnej żaden z posłów nie był zainteresowany głosem pracodawców – zauważa Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR. Przypomina przy tym, że agencje pracy tymczasowej zatrudniają co roku ok. 350 tys. obywateli państw trzecich. – Nie widzę powodu, aby tak dyskryminujący przepis został utrzymany. Przez niego forma umowy będzie zależała nie od natury wykonywanych zadań, ale od narodowości. To nie tylko nierówne traktowanie, lecz także cios w konkurencyjność polskiej gospodarki – uważa Anna Wicha.

Zdaniem Szymona Witkowskiego, głównego legislatora Pracodawców RP, wymóg zatrudniania imigrantów na etat przez agencje pracy tymczasowej będzie miał znaczny wpływ na koszty przedsiębiorców, a więc również na cenę i dostępność usług.

Konfederacja Lewiatan krytykuje ponadto przepis, w myśl którego legalizacja zatrudnienia cudzoziemców nie będzie możliwa w przypadku wykonywania pracy na rzecz osoby trzeciej.

– W obecnym kształcie ten przepis ogranicza możliwość świadczenia usług klientom pracodawcy – np. w branży związanej ze sprzątaniem, w której pracownicy wykonują usługi w biurach klientów, czy w sektorze IT, w którym specjaliści serwisują systemy informatyczne w siedzibach klientów – wskazuje Nadia Winiarska, ekspertka ds. zatrudnienia w Konfederacji Lewiatan.

Z kolei według Europejskiego Instytutu Mobilności Pracy przepisy projektu są także sprzeczne z prawem Unii Europejskiej, a konkretnie z art. 56 Traktatu o funkcjonowaniu UE. Prowadzą bowiem do zablokowania możliwości delegowania pracowników będących obywatelami państw trzecich z Polski i do niej, tworząc tym samym niedozwoloną barierę ograniczającą przedsiębiorstwom korzystanie z europejskiej swobody świadczenia usług.

– Projekt ustawy, wbrew prawu UE, uznaje takiego pracownika za osobę, która „nie podjęła pracy na terytorium RP”, co prowadzi do odmowy wydania zezwolenia na pracę. Tymczasem cudzoziemiec, który jest zatrudniony w Polsce i delegowany przez swojego pracodawcę do innego państwa członkowskiego, pozostaje uczestnikiem polskiego rynku pracy. Jeśli ustawa nie będzie uwzględniać procedury uzyskiwania zezwolenia na pracę dla cudzoziemców zatrudnianych w celu czasowego delegowania do innych państw członkowskich UE, spowoduje to brak możliwości legalnego świadczenia usług przez polskich przedsiębiorców na terytorium tych państw – stwierdza dr Marcin Kiełbasa, radca prawny Europejskiego Instytutu Mobilności Pracy. ©℗