Zarząd Rafako, raciborskiej spółki, która zatrudnia ok. 700 pracowników, ogłosił zamiar przeprowadzenia zwolnień grupowych. Jeszcze nie wiadomo, ile osób obejmą redukcje. Taka informacja pojawi się dopiero po porozumieniu ze związkami zawodowymi.

Rafako 26 września złożyło wniosek o ogłoszenie upadłości w Sądzie Rejonowym w Gliwicach. Dlaczego? W komunikacie spółki prezes wyjaśnia, że plan restrukturyzacji stał się "niemożliwy do zrealizowania". Kłopoty spółki wynikają przede wszystkim z dużego długu wobec gwaranty kontraktu na budowę Bloku 910 MW w Jaworznie dla Taurona.

Zwolnienia grupowe w Rafako

Jak podała spółka w komunikacie giełdowym, że 21 listopada 2024 roku podjęto decyzję o uruchomieniu formalnej procedury zwolnień grupowych w rozumieniu ustawy z 13 marca 2003 roku o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników.

Jednak liczba objętych redukcją zatrudnienia pracowników, jak i koszty i oszczędności z niej wynikające, będą znane po zakończeniu wymaganych konsultacji z zakładowymi organizacjami związkowymi działającymi w Rafako.

Spółka zatrudnia blisko 700 pracowników. Macierzysty zakład znajduje się w Raciborzu. Tam też zlokalizowane są biura projektowe, technologiczne, pięć hal produkcyjnych oraz dyrekcja zakładu. Jak podaje Solidarność, firma posiada również biura projektowe w Gliwicach i Belgradzie oraz hale produkcyjne w Wyrach.

Długi Rafako

Rafako doznało w ostatnim czasie dwóch potężnych ciosów ze stron, można powiedzieć, kompletnie przeciwnych. Bo Muzeum Pamięć i Tożsamość, nie zapłaciło nam za wykonane prace 31 milionów złotych, o które wciąż walczymy, z drugiej duża i silna Spółka Skarbu Państwa zabiera RAFAKO ostatnie środki, jakie mieliśmy na funkcjonowanie, a które mogłyby nam pozwolić dotrwać do finału restrukturyzacji i realizacji ratunkowego planu, jaki opracował Zarząd – napisał Cezary Klimont, wiceprezes d.s. finansowych spółki, cytowany w komunikacie.

Spółka związana z budownictwem energetycznym powstała już 75 lat temu. W Raciborzu wyprodukowano większość pracujących wciąż kotłów.

"Firma chciała aktywnie uczestniczyć w programie polskiej energetyki jądrowej, rozpoczęła już nawet proces certyfikacji w tym zakresie. Miała też być ważnym ogniwem w programie dekarbonizacji, bo kompetencje RAFAKO to także konwersja bloków węglowych na gazowe i zasilane biomasą oraz budowa instalacji ochrony środowiska dla energetyki" – podano w informacji spółki.