Komisja Europejska ma pomysł na poprawę sytuacji stażystów na rynku pracy. Jednak do zaproponowanego przez nią projektu dyrektywy partnerzy społeczni mają poważne zastrzeżenia. Między innymi są wątpliwości, jakiego rodzaju staży ma dotyczyć proponowana regulacja.

Zanosiło się na to, że Unia Europejska zakaże bezpłatnych staży. O planach Komisji Europejskiej w tej sprawie pisaliśmy w DGP jako pierwsi w październiku ubiegłego roku. Ostatecznie jednak projekt dyrektywy przygotowany przez KE, który ma wzmacniać ochronę socjalną stażystów na rynku pracy, takiego wymogu nie przewiduje. Celem przyszłej regulacji ma być m.in. walka z nadużywaniem staży, a zwłaszcza wykorzystywaniem ich do ukrywania zwykłych stosunków pracy.

Problematyczny zakres dyrektywy

Wątpliwości budzi zakres projektowanej dyrektywy, a więc to, jakiego rodzaju staży ma ona dotyczyć – zwłaszcza w przełożeniu na nasze krajowe podwórko. Po pierwsze, rodzi się pytanie, czy projekt ten odnosi się tylko do staży na otwartym rynku pracy, czy również do staży, na które kierowani są bezrobotni przez urzędy pracy, oraz do praktyk uczniowskich i studenckich.

– Polski rząd podchodzi życzliwie do takiego celu tej dyrektywy, bo przywiązujemy dużą wagę do równości i braku dyskryminacji na rynku pracy oraz do zapewnienia pełnej ochrony pracowniczej i pełnej ochrony socjalnej dla wszystkich osób, które wykonują pracę zależną. Niemniej jednak trzeba podnieść, że (…) dyrektywa w proponowanym kształcie budzi daleko idące wątpliwości co do jej zakresu, co do precyzji sformułowań, definicji, a także z polskiego punktu widzenia, co jest istotne, relacji między stażami w rozumieniu dyrektywy a praktykami, stażami w ramach kształcenia formalnego i w procesie edukacji – wskazywał Sebastian Gajewski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na jednym z czerwcowych posiedzeń sejmowej Komisji do Spraw Unii Europejskiej.

Mateusz Szymański, pełnomocnik Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” ds. Młodych, wskazuje, że definicja stażu zawarta w projekcie nie jest precyzyjna, ale w jego ocenie należy ją czytać szeroko, tzn. tak, że odnosi się ona także do innych staży, np. związanych z edukacją. Jak zaznacza ekspert, jest to kwestia, w której jego związek ma nieco odmienne podejście niż Europejska Konfederacja Związków Zawodowych. – Uważamy jednak, że kluczowe jest uregulowanie staży na otwartym rynku, ponieważ ryzyko nadużyć jest w tym segmencie najwyższe. Inne staże, jak te edukacyjne czy też związane z aktywizacją zawodową, są wyposażone w pewne bezpieczniki, w związku z czym sytuacja stażysty jest lepsza – stwierdza.

Z kolei zdaniem Roberta Lisickiego, dyrektora departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan, projekt dyrektywy nie uwzględnia różnorodności staży i praktyk na krajowym rynku pracy.

– W pierwszej kolejności należałoby więc dokonać oceny skutków projektowanej dyrektywy dla krajowego rynku. W dyskusji należy też rozróżnić staże wynikające z inicjatywy firm, absolwentów czy osób poszukujących pracy oraz praktyki odbywane przez uczniów – uważa Lisicki.

Stażysta a pracownik

Kolejny problem wynika z tego, że projekt definiuje stażystę jako każdą osobę podejmującą staż, która zawarła umowę o pracę lub pozostaje w stosunku pracy. Pojawia się więc pytanie, co ze stażystami na zleceniach lub umowach o praktykach absolwenckich (te ostatnie reguluje u nas odrębna ustawa). I czy przyjęcie dyrektywy w kształcie zaproponowanym przez KE będzie oznaczać obowiązek zatrudniania stażystów tylko na podstawie umowy o pracę – a w związku z tym nasze prawo krajowe będzie wymagało uwzględnienia tej zmiany, np. w postaci przyjęcia nowego rodzaju umowy o pracę dla stażystów. Przyjęcia takich zmian obawiają się pracodawcy.

– Projekt dyrektywy właściwie zrównuje osobę stażysty z pracownikiem – zauważa Robert Lisicki. Wskazuje też, że dla przedsiębiorców ewentualny wymóg zatrudnienia stażysty na podstawie stosunku pracy skutkowałby wyższymi kosztami współpracy w ramach umowy o pracę i konsekwencjami na gruncie ubezpieczeń społecznych. – Mamy obawy, że proponowana w dyrektywie daleko idąca ingerencja w kwestię warunków organizacji staży w praktyce zniechęci wielu pracodawców do podejmowania się realizacji takich ich rodzajów, które wychodziły naprzeciw potrzebom potencjalnych stażystów – stwierdza. Jednocześnie ekspert Lewiatana podkreśla, że pomiędzy osobą posiadającą status pracownika a stażystą występują zasadnicze różnice. – To wynika z kwestii umiejętności, doświadczenia, które przekładają się na efektywność wykonywanych zadań. Organizacja stażu wiąże się często dla pracodawcy z koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów – wskazuje.

Resort pracy – w stanowisku zajętym na prośbę DGP (patrz: ramka) – stwierdza wprawdzie, że na razie proponowana dyrektywa miałaby zastosowanie tylko do stażystów, którzy pozostają w stosunku pracy, a zatem nie obejmowałaby ona bezpośrednio zdecydowanej większości stażystów i praktykantów w Polsce. Jednocześnie jednak MRPiPS wskazuje, że kwestia ta nie jest przesądzona. Mówi też o podjęciu działań, aby dyrektywa obejmowała wszystkie staże i stażystów, z wyłączeniem tych będących częścią kształcenia formalnego i przygotowania zawodowego młodocianych.

Taki kierunek zmian wskazuje też Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny (EKES), który w lipcu br. wezwał do wzmocnienia projektu Komisji, argumentując, że obecna propozycja regulacji ogranicza zakres beneficjentów, a wobec tego cele proponowanych przepisów mogą nie zostać osiągnięte.

Z kolei zdaniem Mateusza Szymańskiego najwyższy czas, by w ogóle przemyśleć sposób, w jaki powinny się odbywać praktyki w Polsce, by jednocześnie zagwarantować stażyście ochronę socjalną, dostęp do systemu ubezpieczeń społecznych oraz możliwie jak najwyższej jakości edukację. Ustawa o praktykach absolwenckich, która określa zasady odbywania praktyk, nie jest bowiem powszechnie znana i stosowana.

Różne oceny

Europejskie stowarzyszenia pracodawców są przeciwne przyjęciu dyrektywy dotyczącej staży. Uważają, że w tej sprawie wystarczą działania na poziomie krajowym. Jeśli zaś chodzi o samą treść projektu, obawy naszych pracodawców budzi zwłaszcza obowiązek zapewnienia, aby stażyści nie byli traktowani w sposób mniej korzystny niż zwykli pracownicy, jeśli chodzi o warunki pracy i płacy (chyba że odmienne traktowanie jest uzasadnione obiektywnymi względami, np. takimi, jak inny zakres zadań, mniejsza odpowiedzialność lub intensywność pracy).

– Propozycja ta oparta jest na błędnych założeniach, że zadania wykonywane przez stażystę, jego pracę, można przyrównać do zadań pracownika. Wprowadzenie takiego rozwiązania tworzy po stronie pracodawców każdorazowo dodatkowy obowiązek uzasadniania warunków oferowanych potencjalnemu stażyście. Ponadto w sytuacji, kiedy staże miałyby się odbywać w ramach stosunku pracy, takie rozwiązanie jest zbędne, ponieważ takie zasady wynikają z już obowiązujących aktów prawa unijnego czy krajowego – wskazuje Robert Lisicki.

Związkowcy z kolei uważają projekt za rozczarowujący, niedostatecznie chroniący stażystów – m.in. dlatego, że nie ma w nim zapowiadanych gwarancji wynagrodzenia. NSZZ „Solidarność” wskazuje przy tym na raport opracowany dla resortu pracy przez ASM – Centrum Badań i Analiz Rynku z października 2023 r. Wynika z niego, że tam, gdzie są organizowane praktyki absolwenckie, w aż 45,5 proc. przypadków nie zapewnia się jakiegokolwiek wynagrodzenia, a jeśli już, to są to kwoty od 900 zł do 1800 zł.

– Dyrektywa powinna wprowadzić wymóg wynagradzania stażystów i zakazać pobierania opłat za staż. Ponadto stażyści powinni mieć zapewniony dostęp do ochrony socjalnej, w szczególności do zasiłków dla bezrobotnych, ubezpieczenia wypadkowego i składek emerytalnych, aby zapobiec trudnej sytuacji już po okresie stażu – stwierdza Mateusz Szymański.

Znaczenie sprawiedliwego wynagrodzenia dla stażystów podkreśla też EKES. Wskazuje, że prawie połowa z ponad 3 mln stażystów w UE nie otrzymuje wynagrodzenia, a prawie jedna trzecia nie ma dostępu do ochrony socjalnej.

Test stosunku pracy

Projekt dyrektywy przewiduje m.in. ocenę, czy pod postacią stażu jest ukryty regularny stosunek pracy – w formie „testu zwykłego stosunku pracy”. W jego ramach instytucje kontrolne będą brać pod uwagę m.in. to, czy w domniemanym stażu jest istotny element uczenia się i szkolenia, czy praktyki nie trwają zbyt długo, czy mamy do czynienia z wielokrotnymi bądź następującymi po sobie domniemanymi stażami odbywanymi przez tę samą osobę u tego samego pracodawcy albo czy od kandydatów wymaga się posiadania wcześniejszego doświadczenia zawodowego w tej samej lub podobnej dziedzinie, bez odpowiedniego uzasadnienia.

Aby ułatwić tę ocenę, państwa członkowskie mają określić limit dotyczący zbyt długiego czasu trwania stażu i powtarzających się, w tym następujących po sobie, staży u tego samego pracodawcy. Dodatkowo przewiduje się wprowadzenie kar za nieprzestrzeganie nowych regulacji na gruncie krajowym. ©℗

Stanowisko MRPiPS w odpowiedzi na pytania DGP

Proponowana dyrektywa ma zastosowanie do stażystów, którzy pozostają w stosunku pracy, tak jak jest on zdefiniowany w przepisach prawa czy układach zbiorowych. Polskie prawo dopuszcza odbycie stażu/praktyk na podstawie umowy cywilnoprawnej. Kodeks pracy nie reguluje kwestii odbywania stażu w ramach stosunku pracy, szczególne regulacje dotyczą jedynie młodocianego zatrudnionego w celu przygotowania zawodowego. Zważywszy na to, że proponowana dyrektywa ma zastosowanie do stażystów, którzy pozostają w stosunku pracy, nie obejmowałaby ona bezpośrednio zdecydowanej większości stażystów i praktykantów w Polsce.

W opinii rządu należy dążyć do tego, aby przyjęte na szczeblu UE regulacje mogły zachować możliwość kształtowania systemu kształcenia i szkolenia zawodowego w sposób uwzględniający specyfikę krajową oraz różne uwarunkowania społeczno-gospodarcze, ale także, by w rzeczywisty sposób mogły wpłynąć na poprawę sytuacji stażystów i wyeliminować nadużycia.

W celu zapewnienia transparentności i pewności prawnej warto podjąć działania, aby przedstawione w projekcie dyrektywy definicje, w szczególności stażu i stażysty, obejmowały wszystkie staże i stażystów, z wyłączeniem praktyk i staży będących częścią obowiązkowych programów kształcenia formalnego oraz z wyłączeniem przygotowania zawodowego młodocianych, a także nie budziły wątpliwości interpretacyjnych.

Wejście w życie dyrektywy będzie się wiązało z koniecznością dostosowania prawa krajowego, należy mieć jednak na względzie, iż brzmienie dyrektywy może jeszcze ulec zmianom w toku uzgodnień z krajami członkowskimi. Projekt stanowiska rządu RP jest obecnie procedowany w Sejmie. ©℗