Ministerstwo Zdrowia pracuje nad wprowadzeniem refundowanej recepty farmaceutycznej na szczepionki przeciwko grypie. Aby uzyskać dofinansowanie, nie będzie trzeba iść do lekarza. Wystarczy wizyta w aptece – farmaceuta wypisze receptę, zakwalifikuje do szczepienia i poda preparat. Tak wynika z zapowiedzi resortu, które padły na posiedzeniu senackiej komisji zdrowia.
Aby przyspieszyć zmiany, ministerstwo chce je dopisać do projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, który jest obecnie na etapie konsultacji publicznych. Dzięki temu mogłyby zacząć obowiązywać jesienią.
– Jeszcze nie znamy konkretów, ale bardzo czekamy na te przepisy. W krajach, w których wprowadzono możliwość szczepienia przeciwko grypie przez farmaceutów, liczba zaszczepionych gwałtowanie wzrosła. Apteka to wygodne miejsce. Jest często po drodze do domu, czy pracy – mówi Emilia Szyszkowska ze Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.
Nie lekceważmy grypy
– Obecnie wszczepialność na grypę jest na poziomie kilku procent. Pacjenci lekceważą grypę i powikłania po niej, które mogą być poważne. Skoro cena szczepionki nie jest już barierą, bo szczepienia są refundowane, to należy się pozbyć przeszkód organizacyjnych. Pacjenci krążą między przychodniami a aptekami. Niepotrzebnie muszą czekać w kolejkach do lekarza – mówi Marek Tomków, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Obecnie do 50-proc. refundacji lub uzyskania bezpłatnej szczepionki jest wymagana recepta od lekarza. Szczepionka dla seniorów w wieku od 65 lat i dzieci oraz nastolatków do 18 lat jest darmowa. Pozostali dorośli płacą ok. 25 zł. Szczepionki są dostępne w części przychodni. Jeśli w danej placówce nie ma preparatów, z receptą trzeba się udać do apteki, by ją wykupić. Ze szczepionką trzeba wrócić do przychodni. Można się też zaszczepić w aptece – jeśli ma ona podpisaną umowę z NFZ za podawanie preparatu, pacjent nie zapłaci nic. Receptę na szczepionkę bez refundacji (pełnopłatną) może wystawić również farmaceuta. Ale nie jest to popularne rozwiązanie.
Główną barierą w dostępie do szczepień jest konieczność kilkukrotnej wizyty pacjenta w różnych miejscach, aby uzyskać receptę z refundacją, a następnie szczepionkę i szczepienie
Już w ostatnim sezonie grypowym wprowadzono ułatwienia dla pacjentów – możliwość podania preparatu w aptece. Ale zmiany były spóźnione. Na początku października wszedł w życie przepis ustawy refundacyjnej (Dz.U. z 2023 r. poz. 1938) dający podstawę do zawierania i rozliczania przez Narodowy Fundusz Zdrowia umów z aptekami. Na rozporządzenie wykonawcze trzeba było poczekać przez miesiąc.
– Kiedy apteki podpisały umowy z NFZ, był już styczeń. Mam nadzieję, że w tym roku nie powtórzymy tego błędu. Największe zainteresowanie szczepieniami przeciwko grypie jest we wrześniu i październiku. Jeśli będzie opóźnienie wejścia przepisów w życie, kolejny sezon będzie stracony – mówi Marek Tomków. I podkreśla, że co roku setki tysięcy szczepionek trzeba utylizować. To też koszt.
Bezpieczna szczepionka
– Poszerzenie grupy profesjonalistów medycznych, którzy mogą szczepić, to słuszny pomysł. Co więcej, szczepionka przeciwko grypie jest jedną z najbezpieczniejszych. Tylko w jednym przypadku na milion zdarzają się poważne działania niepożądane. Zachorowanie na grypę niesie za sobą groźniejsze konsekwencje – mówi prof. Marcin Czech, epidemiolog z Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego.
Zmiana jest rekomendowana także przez ekspertów Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych. W swoim stanowisku z 18 lipca apelują oni o pilne zmiany legislacyjne. Podkreślają, że obecnie główną barierą w dostępie do szczepień jest konieczność kilkukrotnej wizyty pacjenta w różnych miejscach, takich jak placówki POZ czy apteki, aby uzyskać receptę, następnie szczepionkę i szczepienie.
Uprawnienie farmaceutów do wystawiania recept na szczepionki, także refundowane, jest niezbędnym ruchem w celu skrócenia ścieżki pacjenta do szczepienia w aptece. Farmaceuci powinni mieć też możliwość oznakowania swojego punktu szczepień. Naklejka na drzwiach informująca o tym, że w danej aptece pacjent wykona szczepienie, a szczepionka będzie refundowana, nie może być odczytywana jako reklama. Eksperci podkreślają ponadto, że szczepienia ochronne przyczyniają się do redukcji zachorowalności i umieralności, a także pomagają w odciążeniu systemu opieki zdrowotnej, szczególnie w jesienno-zimowym sezonie infekcyjnym. Promocja i rozwijanie programów szczepień ochronnych stanowią kluczowe zadania systemu ochrony zdrowia. ©℗