Ile wyniesie płaca minimalna? Wszystko wskazuje na to, że pozostanie stawka w wysokości 4626 zł brutto, czyli około 3 484 na rękę.
Natomiast proponowana przez resort minimalna stawka godzinowa dla określonych umów cywilnoprawnych od 1 stycznia 2025 roku, czyli 30,20 zł, oznacza wzrost o 2,10 zł w stosunku do kwoty obowiązującej od 1 lipca 2024 roku (28,10 zł). Jest to wzrost o 7,5 proc. Pracodawcy i związkowcy nie uzgodnili wspólnego stanowiska w tej sprawie, dlatego też to rząd podejmie ostateczną decyzję.
Brak porozumienia w Radzie Dialogu Społecznego
Strona związkowa podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego przedstawiła wspólne stanowisko w sprawie Założeń projektu budżetu państwa na 2025 rok. Pod postulatami podpisali się: Forum Związków Zawodowych, NSZZ "Solidarność" oraz Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Założono:
- wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej powinien wynosić nie mniej niż 9,44 proc;
- wzrost wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej powinien wynosić nie mniej niż 15 proc.;
- wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę powinien wynosić w 2025 roku nie mniej niż 8,14 proc. (o 350 zł);
- wskaźnik waloryzacji emerytur i rent powinien wynosić nie mniej niż średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług w 2024 roku, o którym mowa w art. 89 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1251), zwiększony o co najmniej 50 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia za pracę w roku 2024.
Z kolei jak podaje Konfederacja Lewiatan, po obradach RDS można liczyć na wzrost minimalnego wynagrodzenia wynikającego z ustawowego algorytmu.
– Mimo że niższy wzrost nie był możliwy, małe firmy i mikroprzedsiębiorstwa nie mogą odetchnąć z ulgą, bo w ostatnich dwóch latach doświadczyły prawie 20 proc. podwyżki minimalnego wynagrodzenia. Czy jednak racjonalna propozycja rządu, którą ostatecznie poprali pracodawcy jest zapowiedzią normalności w gospodarce? – zastanawia się prof. Jacek Męcina.
Co z podwyżkami w budżetówce?
Jak czytamy w informacji Konfederacji Lewiatan, postulowany, także przez pracodawców wyższy wzrost wynagrodzeń w budżetówce będzie jeszcze rozważony przez rząd. Na razie ministrowie założyli podwyżkę w wysokości 4,1 proc. Pracodawcy zaproponowali wzrost na poziomie 7,9 proc., a związkowcy chcieliby podnieść wynagrodzenia o 15 proc.
"Prof. Jacek Męcina zwraca uwagę, że zapaść wynagrodzeń w budżetówce przekłada się na pogarszającą się jakość usług publicznych, dlatego z perspektywy przedsiębiorców po realizacji wysokich podwyżek w bieżącym roku (20 proc. dla sfery budżetowej i 30 proc. dla nauczycieli) nie możemy się ograniczyć do wskaźnika inflacji w 2025 roku. Rozumiejąc trudną sytuację zadłużonego przez lata budżetu konieczne jest podążanie w kierunku urealnienia płac w budżetówce. Minister finansów rozważa jeszcze podwyżkę wyższą niż inflacja, ale bezpieczną dla budżetu" - czytamy w informacji Konfederacji Lewiatan.