Rada Ministrów podjęła decyzję dotyczącą wysokości płacy minimalnej 2025 roku. Ma ona wynieść 4625 zł brutto. W rozmowie z Gazetą Prawną zarówno pracodawcy, jak i związkowcy nie oceniają krytycznie tej decyzji.
Dzisiaj rząd przekazał do publicznej informacji ustalenia dotyczące płacy minimalnej w 2025 roku. Proponowana kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę od 1 stycznia 2025 roku, czyli 4626 zł, oznacza wzrost o 326 zł w stosunku do kwoty obowiązującej od 1 lipca 2024 roku (4 300 zł), czyli o 7,6 proc. Natomiast proponowana najniższa stawka godzinowa dla umów cywilnoprawnych od kolejnego roku, czyli 30,20 zł, oznacza wzrost o 2,10 zł w stosunku do kwoty obowiązującej od 1 lipca 2024 roku (28,10 zł), czyli o 7 proc.
Płaca minimalna i "racjonalizacja podejścia"
Rozmawiamy z Łukaszem Bernatowiczem, wiceprzewodniczącym Rady Dialogu Społecznego i prezesem Związku Pracodawców Business Centre Club o nowej propozycji. Ekspert mówi nam, że ta stawka jest dużo bardziej realna niż poprzednia, która wyszła z resortu rodziny i przewidywała wysokość minimalnej płacy na 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. – To był dla nas kompletny absurd, zwłaszcza, że inflacja spadła poniżej 5 proc. – powiedział.
– Obecnie wskaźnik wzrostu cen towarów i usług znacząco spadł, a to on jest głównym powodem i kryterium podnoszenia najniższej krajowej. Dlatego też nie jest absolutnie uzasadnione dalsze skokowe podnoszenie płacy minimalnej. Zwłaszcza, że to ma swoje bardzo duże konsekwencje po stronie pracodawców – mówmy o podwyższeniu składek i podatków, które odprowadzają przedsiębiorcy, nie zapominając o wydatku na samą podwyżkę – komentuje.
Jak ocenia takie działanie rządu? – Jest to krok w słusznym kierunku. Rada Dialogu Społecznego ma zająć się wkrótce płacą minimalną i pamiętajmy, że jeżeli strona związkowa i pracodawców dojdzie do porozumienia, to rząd jest związany tym kompromisem. Zdaję sobie jednocześnie sprawę, że przez 9 lat nie udało się tego osiągnąć, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. Na szczęście w tym roku już nie będzie wyborów, więc możemy racjonalnie podejść do tej kwestii. Widzimy to też po działaniach rządu, który zrezygnował ze szkodliwej propozycji dotyczącej odniesienia minimalnego wynagrodzenia do średniej krajowej. W tej chwili zauważamy zracjonalizowanie stanowiska. Niemniej liczę na to, że jeszcze jakiś kompromis na forum RDS uda nam się osiągnąć – mówi nam Bernatowicz.
Związki zawodowe: Liczymy na kompromis
Z kolei Piotr Ostrowski, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, jest zadowolony, że rząd jest konsekwentny i nową stawkę obliczył na podstawie płacy minimalnej, która obowiązuje od lipca (4300 zł). Przypomnijmy, że wcześniej pojawiły się obawy, że zgodnie z sugestią Ministerstwa Finansów waloryzacja najniższego wynagrodzenia będzie odbywała się na podstawie stawki z początku 2024 roku.
– Jednocześnie zaproponowana stawka nie wzrosła ponad ustawowe minimum. My proponowaliśmy wzrost o 8,14 proc., a rząd o 7,6 proc. – różnica nie jest duża, więc mam nadzieję, że uda nam się porozumieć na forum Rady Dialogu Społecznego. Dobrze byłoby, gdybyśmy mieli płacę minimalną wyższą od ustawowego minimum i na to bym liczył i tego bym oczekiwał od strony rządowej – czyli dalszych prac nad płacą minimalną w 2025 roku – komentuje w rozmowie z Gazetą Prawną Piotr Ostrowski z OPZZ.
Płaca minimalna 2025 r.
Przypomnijmy: teraz Rada Ministrów przedstawi propozycję Radzie Dialogu Społecznego.
Następnie Rada musi do 15 lipca wskazać sugerowaną wysokość płacy minimalnej, co wymaga pogodzenia interesów pracowników i pracodawców. Przez ostatnie lata nie udało się osiągnąć porozumienia w tej kwestii. Jeżeli ponownie nie uda się stronom wypracować wspólnego stanowiska, wówczas rząd do 15 września sam ustala wysokość minimalnego wynagrodzenia, ale nie może być ono niższe od pierwszej propozycji przyjętej przez RM.
Według szacunków resortu liczba osób objętych podwyżką płacy minimalnej wyniesie ponad 3,1 mln osób.