Od 21 lutego ub.r. obowiązują nowe zasady badania pracowników na obecność alkoholu lub narkotyków (patrz: infografika). Z ustaleń DGP wynika, że w 2023 r. do Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęło w sumie 13 skarg dotyczących przepisów o kontroli trzeźwości, z czego 11 dotyczyło alkoholu, a 2 środków działających podobnie do niego. W tym roku inspekcja odnotowała już osiem skarg. Tym razem wszystkie dotyczą badań w związku ze spożywaniem alkoholu.
– Sześć z nich było zasadnych, a trzy bezzasadne. W przypadku dwóch postępowanie dowodowe prowadzone w trakcie kontroli nie pozwoliło na zweryfikowanie zarzutów wniesionych przez skarżących. Tym samym rozstrzygnięcie sporu między stronami w tej kwestii pozostaje wyłącznie w gestii sądu. Uzasadnienie skarg na kontrole w związku z innymi środkami działającymi jak alkohol nie było natomiast możliwe – słyszymy w PIP. Natomiast jeśli chodzi o tegoroczne skargi, to po ich sprawdzeniu trzy okazały się uzasadnione, kolejne trzy nieuzasadnione, a dwie wciąż są w trakcie kontroli. PIP przyznaje, że większość skarg dotyczy braku określenia zasad badania trzeźwości w układzie zbiorowym pracy, regulaminie pracy lub w obwieszczeniu.
Promile pod nadzorem
Poza weryfikowaniem skarg pracowników, PIP przeprowadzała też własne kontrole firm. Jak ustalił DGP, w 2023 r. inspektorzy wydali 157 wniosków w formie wystąpień oraz trzy polecenia w związku z naruszeniem przepisów kodeksu pracy dotyczących kontroli trzeźwości. A w 2024 r. w takich sprawach wydali ich już 62.
Eksperci zwracają uwagę, że brak uregulowań co do zasad badania trzeźwości w przepisach wewnątrzzakładowych sprawia, że pracodawcy nie mogą przeprowadzać kontroli samodzielnie. W razie podejrzenia, że pracownik jest pod wpływem alkoholu, powinni wezwać policję.
– Niektórzy pracodawcy nie chcą wprowadzać wyrywkowej kontroli trzeźwości z uwagi na związane z tym koszty, wynikające np. z zakupu niezbędnych urządzeń czy przeszkolenia pracowników. W praktyce problem może się pojawić w sytuacji, gdy zachodzi podejrzenie, że pracownik stawił się do pracy w stanie nietrzeźwości albo po użyciu alkoholu, a wezwana przez pracodawcę policja nie przyjeżdża przez długi czas – tłumaczy dr Magdalena Zwolińska, partner w HR Legal Solutions, firmie zajmującej się obsługą pracodawców w zakresie prawa pracy i doradztwa HR. Dodaje, że stwierdzone przez PIP naruszenia art. 221c-1h kodeksu pracy mogą dotyczyć wprowadzenia przez pracodawcę „polityki zero tolerancji”, polegającej na niedopuszczaniu do pracy pracowników, którzy co prawda spożywali alkohol, lecz jego zawartość w organizmie pracownika nie wskazuje na stan nietrzeźwości lub stan po użyciu alkoholu. Ale też przetwarzania przez pracodawców danych dotyczących negatywnego wyniku badania.
Z rozmów, jakie przeprowadził DGP z OPZZ oraz Komisją Krajowej NSZZ „Solidarność”, wynika, że w zakładach, w których działają związki zawodowe, nie ma skarg od pracowników na kontrole trzeźwości.
– Przepisy na ich temat zostały wdrożone w porozumieniu ze związkami. Najczęściej zasady zostały określone w regulaminach pracy – tłumaczy Paweł Śmigielski z OPZZ.
Z kolei dr Anna Reda-Ciszewska z Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” dodaje, że na forum prawników związkowych słyszała o tym, że w innych zakładach pracy nieprawidłowości się zdarzają.
– Należą one jednak do rzadkości – przyznała.
Inaczej, gdy nie ma związków
Joanna Torbé-Jacko, ekspertka BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, przyznaje, że rzeczywiście wielu przedsiębiorców nie wdrożyło nowych przepisów w życie.
– Zwykle są to sytuacje generujące napięcie po obu stronach, więc cała procedura, w tym instrukcje, wzory protokołów, powinna być sformalizowana, aby nie doszło do błędu. Tymczasem często dochodzi do naruszeń przepisów prawa pracy, dotyczących danych osobowych czy godności pracownika – wyjaśnia. Jej zdaniem niechęć pracodawców do wdrożenia nowych procedur dotyczących kontroli trzeźwości w zakładach pracy wynika przede wszystkim z tego, że w dalszym ciągu nie wszyscy pracodawcy są świadomi nowych regulacji prawnych, a znaczna część odbiera je jako w całości dobrowolne i uważa, że taka procedura w ich zakładzie pracy nie jest potrzebna.
– Tymczasem należy wyraźnie powiedzieć, że jeśli pracodawca chce stosować w swoim zakładzie pracy prewencyjną kontrolę trzeźwości, to bezwzględnie musi ją odpowiednio wdrożyć, czyli nie tylko zadbać o odpowiednie regulacje wewnątrzzakładowe, lecz także dopełnić obowiązku informacyjnego wobec pracowników. W przeciwnym wypadku pracodawca może stosować u siebie wyłącznie incydentalną formę weryfikacji trzeźwości pracowników, która jest przeprowadzana przy wsparciu odpowiednich organów i musi wynikać z uzasadnionego podejrzenia, że pracownik stawił się w miejscu pracy pod wpływem alkoholu albo że spożywał go podczas pracy – wyjaśnia Joanna Torbé-Jacko. Zaznacza, że nawet w tych przypadkach istnieje konieczność wdrożenia procedur, np. uregulowania tego, w jakim miejscu pracownik oczekuje na przyjazd służb, jak powinni się zachować jego przełożeni, kto jest upoważniony do udziału w takiej procedurze.
Podobnie zachowanie pracodawców tłumaczy Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan. Uważa on, że skargi do PIP mogą wynikać też z niedopełnienia obowiązku poinformowania pracowników o zmianach w aktach wewnątrzzakładowych. ©℗