Kodeks pracy nakłada na pracownika obowiązek sumiennego i starannego wykonywania pracy oraz stosowania się do poleceń przełożonych, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę. W szczególności na pracowniku ciąży obowiązek dbania o dobro zakładu pracy sprecyzowany przepisami art. 100 par. 2 pkt. 4 k.p. Wynika z niego, iż każdy pracownik bez względu na zajmowane w strukturze organizacyjnej firmy stanowisko powinien podejmować działania zbieżne z interesami majątkowymi i niemajątkowymi pracodawcy oraz przeciwdziałać zdarzeniom mogącym stać z nimi w sprzeczności (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 2 października 2009 r., II PK 108/09, Lex nr 558582). Dotyczy to również poleceń otrzymywanych przez pracownika od przełożonych, w tym również od osób reprezentujących pracodawcę (np. członków zarządu). W rezultacie pracownik nie może ignorować znanych mu naruszeń lub uczestniczyć w szkodliwych lub bezprawnych procederach podejmowanych przez zwierzchników, nawet jeżeli są to osoby zarządzające spółką. W wyroku z 2 czerwca 2010 r. (II PK 364/09, M.P.Pr. 2010/12/648) SN podkreślił, iż bezkrytyczne wykonanie bezprawnego polecenia, którego realizacja choćby potencjalnie zagraża interesom pracodawcy i którego szkodliwości dla tych interesów pracownik był albo powinien być świadomy może zostać zakwalifikowane jako naruszenie obowiązku z art. 100 par. 2 pkt 4 k.p. Ocena poziomu realizacji tego obowiązku obciążającego konkretnego pracownika powinna być dokonywana z perspektywy zajmowanego przez niego stanowiska oraz posiadanych wiadomości. Z reguły pracownik nie będzie mógł uniknąć odpowiedzialności, tłumacząc się podległością służbową. Pracownik, który ma wiedzę o działaniu na szkodę swojego pracodawcy, obowiązany jest go o tym zawiadomić, a niewykonanie tego obowiązku może być uznane za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych (por. wyrok SN z 1 października 1998 r., I PKN 351/98, OSNP 1999/21/676).