Na problem zwróciła uwagę Danuta Jazłowiecka, posłanka KO. Chodzi o okres zwolnienia z pracy dla rodziców dzieci zmagających się z trudnymi chorobami, np. nowotworowymi i genetycznymi.
– Obecnie rodzicom dzieci chorych nowotworowo przysługuje 60 dni zwolnienia na opiekę nad dzieckiem, jednak w przypadku leczenia onkologicznego jest to okres dalece niewystarczający. Proces leczenia nowotworów u dzieci trwa często od kilku miesięcy do nawet kilku lat, nierzadko z koniecznością hospitalizacji, rehabilitacji i leczenia powikłań - zaznacza.
Brakuje systemowego wsparcia dla rodzin
Jak zaznacza posłanka, lekarze oraz rodzice dzieci chorych onkologicznie podkreślają, że obecność rodzica przy dziecku w tym czasie jest nie tylko wsparciem emocjonalnym, ale przede wszystkim elementem realnie wpływającym na pozytywny przebieg terapii. Gdy mały pacjent pozostaje na oddziale bez rodzica, pogarsza się jego samopoczucie, a stres może negatywnie wpływać na skuteczność leczenia.
– Rodziny zmagające się z chorobą dziecka często same określają siebie jako „pacjentów bezobjawowych” — osób, które trwają przy chorobie dziecka, samych nie będąc formalnie objętymi żadnym wsparciem systemowym. Wielu rodziców rezygnuje z pracy, by zapewnić opiekę choremu dziecku, co prowadzi do pogorszenia sytuacji finansowej całej rodziny. Z relacji rodziców wynika, że w momencie diagnozy nie myśli się o formalnościach — szok i lęk o życie dziecka całkowicie dominują. Dopiero później, w toku leczenia, pojawia się konieczność uzyskania zwolnień i zasiłków. Wtedy okazuje się, że 60 dni zwolnienia w praktyce nie pokrywa nawet jednej fazy terapii, co zmusza rodziców do kreatywnego „rozciągania” zwolnień lub całkowitej rezygnacji z zatrudnienia – zauważa.
W jej ocenie zasadnym wydaje się rozważenie wprowadzenia rozszerzonego, elastycznego mechanizmu przyznawania zasiłku opiekuńczego dla rodziców dzieci leczonych onkologicznie.
- Wielu ekspertów podkreśla, że nie chodzi o sztywne ustalenie nowego limitu dni (np. 120 czy 180), lecz o system, który pozwala lekarzowi prowadzącemu — w porozumieniu z ZUS — określić realny, indywidualny czas potrzebny na opiekę nad dzieckiem – tłumaczy posłanka.
Posłanka w tej sprawie skierowała pytania do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS).
60, 30 lub 14 dni – zasady wypłaty zasiłku opiekuńczego
Resort wyjaśnił, że zasady przyznawania i wypłaty zasiłków opiekuńczych uregulowano przepisami ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2025 r. poz. 501 ze zm.). Przysługuje on osobie uprawnionej przez okres zwolnienia od wykonywania pracy z powodu konieczności osobistego sprawowania opieki, nie dłużej jednak niż przez:
- 60 dni w roku kalendarzowym, jeżeli opieka sprawowana jest nad dziećmi do 8 roku życia w przypadkach określonych ustawą lub nad chorym dzieckiem do 14 roku życia, w tym także nad dzieckiem z niepełnosprawnością w tym wieku;
- 30 dni w roku kalendarzowym, jeśli opieka sprawowana jest nad: chorym dzieckiem z niepełnosprawnością, które ukończyło 14 rok życia, ale nie ukończyło 18 lat albo dzieckiem z niepełnosprawnością, które ukończyło 8 rok życia, ale nie ukończyło 18 lat w przypadkach ściśle określonych w ustawie;
- 14 dni w roku kalendarzowym, jeżeli opieka sprawowana jest nad chorym dzieckiem w wieku powyżej 14 roku życia lub nad innym chorym członkiem rodziny.
Oznacza to, że zasiłek opiekuńczy, w przypadku konieczności osobistego sprawowania opieki nad chorym dzieckiem do ukończenia 14 roku życia, przysługuje, bez względu na rodzaj choroby dziecka, przez okres zwolnienia od wykonywania pracy, nie dłużej jednak niż przez 60 dni w roku kalendarzowym. Wszystkie choroby, w tym również te najcięższe, m.in. choroby nowotworowe, traktowane są obecnie na gruncie obecnych przepisów w taki sam sposób.
MRPiPS: Rozwiązanie problemu to priorytet
- Kierownictwo Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dostrzega szczególne potrzeby rodzin, które opiekują się dziećmi zmagającymi się z chorobami nowotworowymi, jak i problem osób opiekujących się chorymi potrzebującymi sprawowania długotrwałej osobistej opieki (np. osób dorosłych chorych na choroby onkologiczne, wszystkich osób chorych na niektóre choroby genetyczne czy doświadczających ciężkich urazów) – zaznacza Sebastian Gajewski, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. I dodaje, że są to sytuacje wymagające nie tylko ogromnej siły i zaangażowania ze strony opiekunów, ale też ich odpowiedniego wsparcia systemowego. Podkreśla, że MRPiPS stoi na stanowisku, że wszystkie zmiany dotyczące zasiłku opiekuńczego, w tym w szczególności wydłużenia okresu zasiłkowego w przypadkach związanych ze zwiększoną potrzebą sprawowania osobistej opieki nad osobą chorą przewlekle, w tym – nad dziećmi chorymi onkologicznie, powinna odbywać się w dialogu z interesariuszami oraz środowiskiem medycznym.
- Ten model wprowadzania zmian z powodzeniem ministerstwo stosowało przy okazji wprowadzenia uzupełniającego urlopu macierzyńskiego dla rodziców wcześniaków czy zmian w uprawnieniach rodziców doświadczających utraty ciąży – podkreśla Gajewski.
W ocenie ministerstwa obowiązujący okres przysługiwania prawa do zasiłku opiekuńczego związany jest z kryterium wieku osoby pozostającej pod opieką i często nie wystarcza na sprawowanie aktywnej pieczy przez cały czas choroby.
- Kwestia rozwiązania wskazanego problemu jest jednym z priorytetów resortu. Rozwiązania te muszą się przy tym mieścić w mechanizmach właściwych dla prawa ubezpieczeń społecznych. Zasiłek opiekuńczy jest bowiem świadczeniem z ubezpieczenia chorobowego. Informuję, że obecnie w ministerstwie prowadzone są prace analityczne związane z wytyczeniem kierunków zmian w przepisach regulujących prawo do zasiłku opiekuńczego. Planowane są konsultacje w tym zakresie z ministrem Zdrowia. Celem tych działań jest wypracowanie rozwiązań, które będą w większym stopniu odpowiadały realnym potrzebom rodzin znajdujących się we wskazanych sytuacjach – podsumowuje Sebastian Gajewski.