Taką informację potwierdził na swojej stronie NSZZ „Solidarność”, który od półtora roku wraz z Instytutem Zrównoważonych Zamówień Publicznych oraz Federacją Przedsiębiorców Polskich prowadzi akcję „Żółtych kartek”. Polega ona na wyłapywaniu zamawiających, którzy rozstrzygając przetargi, wybierają oferty z zaniżonymi wynagrodzeniami, poniżej minimalnej pensji lub tych niestosujących klauzul społecznych. Do tej pory takie ostrzeżenie otrzymały 54 instytucje.

Żółta kartka trafiła tym razem do oddziału ZUS w Płocku. Główny zarzut stawiany tej jednostce dotyczył rozstrzygnięcia przetargu publicznego na ochronę i ustalenia kwoty stawki godzinowej, w ramach umowy-zlecenia, poniżej ustawowego minimum.
NSZZ „Solidarność” i inspekcja pracy prowadzą również kampanię „13 zł... i nie kombinuj”, w ramach której zatrudnieni zgłaszają związkowcom przypadki niepłacenia lub zaniżania 13-złotowego minimum dla zlecenio- i usługobiorców. Odnotowano już 8 zgłoszeń pracowników, w których wskazano, że w oddziałach organów rentowych rozstrzyga się przetargi z naruszeniem ich prawa do minimalnego wynagrodzenia.
Zgłaszane nadużycia skłoniły prowadzących akcję „Żółtych kartek” do wystosowania listu do prezes ZUS Gertrudy Uścińskiej, w którym zwracają uwagę na nieprawidłowości i domagają się bardziej skutecznych działań na rzecz egzekucji obowiązującego prawa. „Instytucje publiczne powinny przyczyniać się do kreowania odpowiednich standardów etycznych na rynku pracy. Szczególnie jest to istotne w przypadku instytucji kontrolującej podmioty gospodarcze również pod kątem legalności zatrudnienia” – czytamy w liście.
Jego sygnatariusze zwracają też uwagę, że organ nie stosuje się do obowiązku zatrudniania na etat w sytuacji, gdy warunki pracy spełniają kryteria opisane w k.p. Dlatego w ich ocenie konieczna jest kompleksowa kontrola całego organu pod kątem realizacji przetargów publicznych.