Od 2025 r. zgodnie z unijnym prawem kraje członkowskie będą musiały poddawać recyklingowi 65 proc. odpadów opakowaniowych. Warunkiem jest wymuszenie zmian na producentach

Mimo selektywnej zbiórki u źródła jedynie 45 proc. odpadów opakowaniowych z systemów gminnych poddawanych jest recyklingowi. Co robią samorządy, dla których gospodarka obiegu zamkniętego stała się jednym z kluczowych wyzwań? Stawiają na szeroko zakrojoną akcję edukacyjną, poprzez którą promują proekologiczne postawy wśród mieszańców, w tym ograniczanie odpadów wytwarzanych w gospodarstwach domowych, prawidłowe ich segregowanie czy odpowiednie postępowanie z odpadami niebezpiecznymi. W większości miast do tego celu wykorzystuje się aplikacje mobilne. Ale nie tylko.

Uczyć i pomagać

– Sosnowiec za pośrednictwem aplikacji realizuje działania zero waste. Uzupełnieniem jest akcja edukacyjna dla uczniów sosnowieckich szkół podstawowych, w trakcie której prowadzone są warsztaty dotyczące ograniczenia produkcji odpadów oraz prawidłowej ich segregacji – mówi Rafał Łysy, kierownik biura prasowego UM w Sosnowcu.

Gdańsk oprócz tego stworzył długofalową kampanię „Żyj w obiegu”.

– Przygotowujemy i zachęcamy poza tym mieszkańców do regularnego korzystania z cyrkularnych rozwiązań, takich jak gdańskie sorterownie, mapy gdańskich rzemieślników czy mocno rozbudowywana sieć czerwonych pojemników na elektroodpady, których funkcjonuje ok. 100 – mówi Jędrzej Sieliwończyk, inspektor referatu prasowego Biura Prezydenta UM w Gdańsku.

W Opolu promocja gospodarki o obiegu zamkniętym jest prowadzona przez otwartą w listopadzie 2021 r. ReUżytkownię, czyli miejsce do swobodnej, bezgotówkowej wymiany przedmiotów w dobrym stanie. Przeprowadzono w nim łącznie 48 wydarzeń i warsztatów. Do końca lutego 2023 r. odwiedziło je 32 791 osób, w tym ok. 1100 dzieci. Przyniesiono 20 t przedmiotów, które znalazły nowych właścicieli. Opole postawiło poza akacją edukacyjną dla mieszkańców też na dokształcania pracowników samorządowych, dla których zorganizowano 14 cykli szkoleń na temat gospodarki odpadami komunalnymi oraz GOZ.

– Mamy trzy gratowiska, gdzie przyjmowane są m.in. niebezpieczne i problemowe odpady. Dodatkowo na ich terenie funkcjonują punkty Drugie Życie Rzeczy. Uzupełnieniem sieci gratowisk są ogólnodostępne pojemniki na elektroodpady, których docelowo na terenie miasta ma być 100 – wymienia Katarzyna Kruszka-Pytlik, dyrektorka Wydziału Gospodarki Komunalnej UM Poznania. Dodaje, że kluczowymi elementami domykającymi cały system gospodarki odpadami są poznańskie instalacje, tj. biokompostownia oraz Instalacja Termicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych. – Dzięki temu Poznań może w bardzo efektywny sposób realizować wymogi dotyczące ograniczenia masy odpadów trafiających na składowiska – zaznacza Katarzyna Kruszka-Pytlik i podkreśla, że obecnie trwają prace koncepcyjne nad przygotowaniem projektów budowy trzech nowych gratowisk oraz rozbudowanego centrum drugiego życia odpadów wraz z punktem napraw.

Warszawa poza tym, że wspiera oddolne inicjatywy mieszkańców dotyczące akcji wymiany rzeczy, ich naprawy i ponownego wykorzystania, tworzy też jadłodajnie oraz punkty napraw i wymiany rzeczy w dzielnicach.

– W przyszłości planujemy utworzenie ośrodka edukacji ekologicznej. W ramach inwestycji planowane jest utworzenie PSZOK-u, warsztatu z punktem napraw przedmiotów i sprzętów, punktu ponownego użycia przedmiotów, budynku z salami konferencyjno-edukacyjnymi, biblioteki z książkami z odzysku, ścieżek edukacyjnych z tablicami informacyjnymi, gablotami, makietami o tematyce związanej z szeroko pojętą ochroną środowiska i gospodarką odpadami. Planowane jest również otworzenie biogazowni – wymienia Aleksandra Grzelak, główny specjalista Urzędu m.st. Warszawy.

Wyzwania są jednak po stronie nie tylko samorządów, lecz także producentów. Zdaniem tych pierwszych przełom nastąpi dopiero, gdy zostanie wdrożony dobrze funkcjonujący system kaucyjny i rozszerzona odpowiedzialność producenta (ROP).

Odpad to ostateczność

– Skupianie się w gospodarce o obiegu zamkniętym tylko na segregacji odpadów jest spojrzeniem krótkowzrocznym, gdyż nie polega ona tylko na zbieraniu odpadów, ale musi się zacząć od producentów i wytwórców opakowań oraz musi nastąpić zmniejszenie ilości opakowań, ponieważ ich różnorodność powoduje, że mieszkańcy nie wiedzą, jak je segregować. Gospodarowanie odpadami pełni jedynie funkcję przekaźnika przez zebranie od mieszkańców odpadów komunalnych i ich przekazanie do zagospodarowania w zamian za uiszczoną opłatę – wyjaśnia Andrzej Kierzek, zastępca prezydenta Koszalina.

Brak konkretnych rozwiązań powoduje, że gminy nie mogą skutecznie planować, w jakim kierunku rozwijać system, żeby efektywnie zarządzać strumieniem odpadów.

– Trudno bowiem podejmować decyzje o wydatkowaniu środków gminnych na nowe instalacje, gdy nie ma się ostatecznej wiedzy co do ilości i morfologii odbieranych od mieszkańców odpadów. Niewątpliwie jest to istotny czynnik hamujący wiele działań rozwojowych w gminach – wyjaśnia Katarzyna Kruszka-Pytlik.

Aleksandra Grzelak dodaje, że obecnie dopłaty producentów nie pokrywają kosztów zbierania, sortowania i przetwarzania odpadów opakowaniowych. Koszty te ponoszą mieszkańcy.

– Czekamy zatem na pilne podjęcie działań ze strony Ministerstwa Klimatu i Środowiska – mówi.

Co z kaucją?

Samorządowcy zaznaczają jednocześnie, że dopiero gdy w życie wejdzie ROP, będzie można wprowadzać system kaucyjny. W przeciwnym razie wyłączy on z gminnych systemów gospodarki odpadami najcenniejsze i najłatwiejsze do powtórnego zagospodarowania surowce, takie jak butelki PET, szklane opakowania czy metalowe puszki.

– Wprowadzenie systemu kaucyjnego będzie miało wpływ na to, że osiągnięcie przez gminę poziomów recyklingu i przygotowanie do ponownego użycia odpadów komunalnych będzie jeszcze trudniejsze. Za nieosiągnięcie wymaganych poziomów recyklingu miastu grożą wysokie kary finansowe. Pytanie, kto zrekompensuje gminom te koszty – podkreśla Aleksandra Grzelak.

Również władze Gdańska tylko w dobrze przygotowanej ustawie o ROP upatrują korzyści finansowych i ograniczenia masy nieprzetwarzalnych odpadów opakowaniowych trafiających do obiegu.

– System kaucyjny nie zastąpi wyczekiwanego wdrożenia ROP. Do tego powinien być ukierunkowany na zbieranie opakowań zwrotnych, ograniczając tym samym masę powstających odpadów, a nie jako rozwiązanie polegające na „wykupie” odpadów opakowaniowych.– uważa Jędrzej Sieliwończyk. ©℗

PAO