Jednym z filarów tematycznych debaty było omówienie stanowiska przygotowanego przez BSP: stanowisko dotyczące WRF na lata 2028–2034.
Wśród prelegentów biorących udział w wydarzeniu znaleźli się:
- Janusz Lewandowski, Poseł do Parlamentu Europejskiego, wiceprzewodniczący Komisji Budżetowej, były komisarz UE ds. budżetu i programowania finansowego.
- Jurand Drop, Podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów
- Lúcio Vinhas de Souza, Główny ekonomista i dyrektor Departamentu Ekonomicznego, BusinessEurope
- Prof. Danuta Hübner, Była komisarz UE ds. polityki regionalnej (występująca w programie dwukrotnie)
- Mikołaj Budzanowski, CEO Central Europe, InnoEnergy
- Marcin Korolec, Prezes Instytutu Zielonej Gospodarki
- Caroline Vandierendonck, Szefowa Grupy Zadaniowej ds. Platformy Strategic Technologies for Europe (STEP), Komisja Europejska
Ten znakomity skład ekspertów uczestniczył w wydarzeniu w różnych formatach – począwszy od rozmowy inaugurującej, przez indywidualną prezentację, aż po pełnowymiarową debatę panelową z sesją pytań i odpowiedzi. Pozwoliło to na wieloaspektową i pogłębioną analizę tego niezwykle złożonego zagadnienia, jakim jest przyszłość unijnego budżetu.
Dyskusja na temat przyszłych Wieloletnich Ram Finansowych (WRF) szybko skupiła się wokół wspólnego zrozumienia, że Europa wchodzi w decydujący okres, w którym konkurencyjność, względy transformacji UE i bezpieczeństwo nie są już odrębnymi torami polityki, lecz wzajemnie powiązanymi elementami jednej strategicznej agendy. Prelegenci podkreślali, że Unia Europejska dysponuje znaczącymi zasobami finansowymi, jednak prawdziwym wąskim gardłem pozostają słabości strukturalne – kultura polityczna i gospodarcza oparta często na unikaniu ryzyka, powolne procesy decyzyjne, rozdrobnione podejście regulacyjne oraz trudności w przekuwaniu doskonałości naukowej w sukces komercyjny.
Pojawiła się też jednak rozbieżność co do oceny przyszłych źródeł dochodów w ramach systemu zasobów własnych – czy należy utrzymać system ETS oraz CORE. Strona reprezentująca sektor prywatny podnosiła argument za zniesieniem CORE jako przeszkody na drodze do odzyskania przez UE konkurencyjności przemysłowej i korporacyjnej – jest to postulat podzielany przez Związek Pracodawców Business & Science Poland. Z kolei przedstawiciele administracji publicznej opowiadali się za utrzymaniem CORE i wyrażali sceptycyzm wobec przekierowywania przychodów z EU ETS bezpośrednio do budżetu UE kosztem budżetów krajowych.
Prelegenci zwrócili uwagę, że europejskie przedsiębiorstwa są podwójnie uzależnione od Stanów Zjednoczonych i Chin w zakresie komponentów czystych technologii, infrastruktury cyfrowej oraz zaawansowanego sprzętu produkcyjnego. Jednym ze wspólnych wniosków panelistów było to, że przyszłe WRF muszą stać się katalizatorem większej skłonności do podejmowania ryzyka, rozwoju technologii głębokich (deep-tech) oraz zwiększania skali produkcji przemysłowej – w przeciwnym razie UE ryzykuje trwałe ustąpienie pola w zakresie technologii krytycznych.
Istotnym punktem debaty było pytanie, czy proponowany Europejski Fundusz Konkurencyjności powinien zawierać geograficzne zabezpieczenia, aby uniknąć koncentracji środków w najbardziej rozwiniętych państwach członkowskich. Część ekspertów argumentowała, że konkurencja oparta na tzw. kryterium doskonałości (excellence criteria) jest niezbędna dla odzyskiwania pozycji UE na świecie, podczas gdy inni wskazywali, że nie wszystkie państwa – zwłaszcza Europy Środkowo-Wschodniej – dysponują obecnie wystarczającą zdolnością instytucjonalną i regulacyjną, by konkurować na równych zasadach. Pomimo różnic w podejściach, uznano, że ostatecznie konkurencyjności nie da się stworzyć poprzez mechaniczne kwoty ochronne – przeciwnie, to rządy krajowe muszą zapewnić sprzyjające warunki: strategie przemysłowe, wysoką jakość badań oraz rozwinięte rynki kapitałowe. Jednocześnie uproszczenie procedur, lepsze powiązanie badań stosowanych z wdrażaniem oraz wsparcie dla konsorcjów transgranicznych pozostaną filarami zarządzania na poziomie UE, podczas gdy państwa członkowskie otrzymają większe pule środków w ramach planów regionalnych i partnerskich, aby wypełniać swoje luki krajowe.
Kilku prelegentów podkreśliło, że Europa nie powinna dalej opierać swojej strategii na subsydiowaniu zagranicznych łańcuchów dostaw, lecz wykorzystywać potencjał jednolitego rynku do przyciągania globalnych inwestycji w produkcję czystych technologii. Obejmuje to wprowadzenie prawnie wiążących kryteriów „Made in Europe” oraz wykorzystanie WRF jako platformy do zmniejszania ryzyka dla prywatnych inwestycji w wczesnofazowe firmy z sektora deep-tech.
Jednocześnie uczestnicy ostrzegali, że Unia musi unikać popadania w izolacjonizm technologiczny poprzez całkowite wykluczanie firm spoza Europy.
Debata zakończyła się konkluzją, że konkurencyjność Europy będzie zależeć nie tylko od środków finansowych, lecz także od stabilności politycznej, strategicznej jasności oraz gotowości rządów i przedsiębiorstw do przyjmowania wyższego poziomu ryzyka w dążeniu do technologicznego przywództwa.
Wydarzenie w Brukseli pozwoliło stworzyć przestrzeń, w której tak zróżnicowani przedstawiciele różnych sektorów mogli skonfrontować odmienne wizje dotyczące tego, jakim narzędziem powinny stać się WRF w realizacji celu, jakim jest odzyskanie globalnej konkurencyjności przez Unię Europejską.
Business & Science Poland jest gotowe do konstruktywnego dialogu z instytucjami i przedstawicielami sektora prywatnego, aby wypracować taką wersję następnego budżetu UE, która odpowie na najpilniejsze potrzeby Unii oraz wykorzysta dostępne instrumenty finansowe do skutecznego wspierania polskich i europejskich przedsiębiorstw.