W ostatnich stuleciach historia nie była dla nas łaskawa. Los był przewrotny inam nie sprzyjał. Kiedy tylko zaczynało dziać się wPolsce lepiej, wEuropie lub na świecie dobre tendencje wygasały bądź zanikały pod naporem wojen, przewrotów ikryzysów. Ostatecznie obracały one wpopiół również nasze nadzieje istarania. Wnajlepszym razie konserwując, aw najgorszym wyraźnie pogłębiając przepaść między najbogatszymi państwami ispołeczeństwami anami. Po wielekroć musieliśmy zaczynać od początku.
Od 30 lat na powrót, z mozołem, budujemy nasz kapitalizm. Od 25 lat Dziennik Gazeta Prawna –owoc polskiej przedsiębiorczości –tej budowie z zaangażowaniem asystuje i ją wspiera.
Nie ma przyszłości bez przedsiębiorczości i bez przedsiębiorców. Gospodarka rośnie tylko wtedy, gdy rosną i oni. Dlatego co roku przez miesiąc w szczególny sposób i z wyjątkową intensywnością debatę poświęcamy naszej gospodarce –tematom i sprawom, które dobrze jej służą. Tak jest i tym razem. Wszystkich: biznesmenów, menedżerów, decydentów, ekspertów, do tej debaty zapraszamy. Tradycyjnie na zamknięcie naszej akcji, 9 października, w całości oddamy im nasze łamy w specjalnym wydaniuDGP.
Nie brak powodów do optymizmu: mamy niskie bezrobocie, przyzwoity wzrost gospodarczy, stabilne finanse publiczne. I to w świecie pełnym niepewności, wyzwań i lęków. Chcemy jednak, żeby boom trwał –nawet wbrew wspomnianej na wstępie dziejowej „interferencji destruktywnej” albo naszym własnym błędom. By społeczno-gospodarcza machina wytwarzająca dobrobyt była jak najlepiej naoliwiona. Chcemy też jednak czegoś więcej, czegoś na miarę polskich ambicji: nie tylko rozwijać się szybko iżyć coraz lepiej, lecz także dogonić iwyprzedzić innych. To możliwe. Los sprzyja odważnym, kreatywnym, roztropnym, pracowitym ipełnym zapału. Sprzyja przedsiębiorczym.

ikona lupy />