Aktywa NBP przekroczyły w czerwcu bilion złotych. Mniejsza część to aktywa krajowe, wśród których wyróżniają się obligacje rządowe i papiery gwarantowane przez rząd, kupowane w czasie pandemii.
Większa – aktywa zagraniczne, czyli rezerwy walutowe. Tu oczkiem w głowie są zasoby złota, powiększone w końcu ubiegłego miesiąca do 12,1 mln uncji, czyli 377 t. Wzrost rezerw walutowych to w znacznej mierze odbicie prowadzonej w poprzednich latach polityki wymiany walut uzyskiwanych przez rząd z Unii Europejskiej bezpośrednio w NBP, a nie na rynku. To, wraz z pandemiczną interwencją na rynku obligacji, przełożyło się na wzrost nad płynności sektora bankowego (bony pieniężne wyemitowane przez NBP to już niemal 330 mld zł). Kapitał i rezerwy banku centralnego to 8 mld zł. ©Ⓟ
Państwo zadłuża się u Kowalskich
W rywalizacji o miano największego wierzyciela Skarbu Państwa od połowy ub.r. krajowe banki komercyjne wygrywają z podmiotami z zagranicy. W końcu maja banki posiadały papiery skarbowe o wartości prawie 0,5 bln zł. W ciągu roku zwiększyły zaangażowanie o niemal jedną czwartą. W przypadku inwestorów zagranicznych wzrost wyniósł 10 proc. Banki do zakupów długu państwa zachęca nie tylko wysoka rentowność czy niska aktywność rynku kredytowego, lecz także to, że obligacje skarbowe (i papiery banku centralnego) są wyłączone z podstawy naliczania podatku od instytucji finansowych. Jednak grupą wierzycieli, której znaczenie rośnie najszybciej, są Kowalscy. Wartość zadłużenia Skarbu Państwa z tytułu obligacji oszczędnościowych w końcu maja sięgnęła 124 mld zł. Była o 34 proc. wyższa niż rok wcześniej. ©Ⓟ
Nie widać poprawy koniunktury
Chociaż ekonomiści spodziewają się, że druga połowa roku w gospodarce będzie lepsza, to wskaźniki koniunktury w przemyśle, handlu czy budownictwie nie sygnalizują, by te branże wchodziły na wyższe obroty. W niemal wszystkich analizowanych przez statystyków sektorach bieżące wyniki (pod uwagę bierzemy dane wyrównane sezonowo) są poniżej długookresowej średniej. Największa różnica na minus dotyczy przetwórstwa przemysłowego. Wyraźnie słabiej jest również w branży informatycznej, choć tu oceny koniunktury należą do najbardziej optymistycznych (lepiej sytuację widzą jedynie przedstawiciele sektora finansowego). Więcej ocen negatywnych niż pozytywnych jest również w handlu detalicznym, ale tam długookresowa średnia jest niższa od wyniku z lipca. ©Ⓟ