W III kw. roczne tempo wzrostu gospodarczego spadło w Chinach do 4,8 proc., wobec 5,2 proc. w poprzednim okresie. W pierwszych dziewięciu miesiącach PKB był wyższy niż rok wcześniej o 5,2 proc. Chińska gospodarka jest na dobrej drodze, żeby utrzymać całoroczny wzrost w okolicach 5 proc., tak jak założyła Komunistyczna Partia Chin.
Gospodarka rośnie szybko, ale potrzebuje wsparcia
W nadchodzących kwartałach konieczne będzie dalsze luzowanie polityki pieniężnej, żeby zapewnić stabilny wzrost i zatrudnienie w przyszłym roku – napisali w komentarzu do danych ekonomiści Goldman Sachs.
Na poniedziałkowym posiedzeniu Ludowy Bank Chin utrzymał podstawową stopę procentową (Loan Prime Rate) na poziomie 3 proc. Ostatniej obniżki stóp bank centralny dokonał w maju, gdy podstawowa stopa procentowa spadła o 0,1 pkt proc.
Głównym powodem, dla którego chińska gospodarka potrzebuje wsparcia mimo relatywnie wysokiego tempa wzrostu PKB są problemy na rynku wewnętrznym. We wrześniu sprzedaż detaliczna wzrosła o 3 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem i był to najsłabszy wynik od grudnia zeszłego roku. To sugeruje – biorąc pod uwagę ponad 5-proc. tempo wzrostu dochodów do dyspozycji – że konsumenci niezbyt chętnie wydają pieniądze.
Jednocześnie przedsiębiorstwa wstrzymują się z inwestycjami. We wrześniu nakłady na środki trwałe obniżyły się o 0,5 proc. i był to pierwszy spadek w ujęciu rocznym od lipca 2020 r. Po pierwszych trzech kwartałach wyższe niż przed rokiem o 1 proc. były inwestycje publiczne, ale spadały nakłady sektora prywatnego (-3,1 proc.) i podmiotów zagranicznych (-12,6 proc.).
Kryzys na rynku nieruchomości znów się zaostrza
– Niski poziom zaufania nadal jest głównym czynnikiem hamującym krajową aktywność gospodarczą – napisali w komentarzu do danych ekonomiści ING.
Jednym z głównych źródeł niepewności w chińskiej gospodarce jest trwający od 2021 r. kryzys na rynku nieruchomości. W zeszłym roku Chiny zdecydowały się uruchomić program skupu niesprzedanych nieruchomości przez kontrolowane przez państwo podmioty. Dzięki temu spadek cen na rynku wyhamował. Jednak gdy apogeum państwowych zakupów minęło, bessa we wrześniu znów przyspieszyła. Biorąc pod uwagę dane z 70 miast, ceny nieruchomości na rynku pierwotnym wróciły do poziomu z 2019 r., a na rynku wtórnym obniżyły się do wartości z 2016 r. Nieruchomości są głównym składnikiem aktywów gospodarstw domowych, więc spadek ich cen negatywnie wpływa na nastroje. Zniechęca to również firmy do inwestycji, które w tym sektorze spadają w dwucyfrowym tempie w ujęciu rocznym.
Słabsze dane z niektórych obszarów gospodarki zniwelowały dobre wyniki przemysłu. We wrześniu produkcja przemysłowa wzrosła w ujęciu rocznym o 6,5 proc. i był to wynik o 1,3 pkt proc. wyższy od średniej z ostatnich lat. Wysokie tempo wzrostu zanotowały takie sektory jak zaawansowane technologie (10,3 proc.), motoryzacja (16,0 proc.), produkcja komputerów, urządzeń telekomunikacyjnych i innego sprzętu elektronicznego (11,3 proc.) czy produkcja kolejowa, stoczniowa i lotnicza (10,3 proc.). Są to zarazem najsilniej rosnące kategorie eksportowe Chin, co sugeruje, że źródłem wzrostu produkcji przemysłowej jest zwiększona sprzedaż na rynkach zagranicznych.
Rekordowy eksport mimo problemów na rynku amerykańskim
W sektorach, które nie mają problemów z eksportem, z reguły rosną też inwestycje. Na przykład w motoryzacji nakłady na środki trwałe były we wrześniu o 19 proc. wyższe niż przed rokiem.
We wrześniu chiński eksport rósł najszybciej od pół roku, a wartość sprzedanych za granicą przez 12 kolejnych miesięcy towarów wzrosła do rekordowego poziomu 3,74 bln dolarów. Chinom udaje się z powodzeniem zastępować rynek amerykański, gdzie pod wpływem wzrostu ceł sprzedaż spada w tempie ponad 20 proc. rocznie, eksportem do państw Azji Południowo-Wschodniej i Unii Europejskiej. Jak oceniają eksperci, za tę wymianę rynków chińskie firmy płacą niższymi marżami, a zagraniczna sprzedaż takich towarów jak odzież, obuwie czy zabawki i tak spada.
Z najnowszych wyliczeń Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że Donald Trump podniósł cła na chińskie towary z 13,2 proc. na koniec 2024 r. do 45,4 proc. obecnie. Rosnące od kilku tygodni napięcie w dwustronnych relacjach sprawiło, że prezydent USA zagroził wprowadzeniem dodatkowych, 100-proc. ceł na chiński eksport od 1 listopada.
Jeśli Chinom nie uda się odwrócić kryzysu na rynku nieruchomości, wysiłki zmierzające do przejścia na model wzrostu w większym stopniu oparty na rynku wewnętrznym będą miały ograniczoną skuteczność – napisali w analizie ekonomiści ING. ©℗