Duży wpływ na rozwój gospodarczy mają międzynarodowe przepływy kapitałowe – a zwłaszcza obecnie, kiedy sieć powiązań oraz zależności pomiędzy państwami staje się coraz gęstsza. Zajmują się nimi badacze makroekonomii gospodarki otwartej, którzy starają się odpowiedzieć na pytania dotyczące przyczyn, skutków oraz wielkości przepływów kapitału między krajami.
W tym celu stosują podejście empiryczne, badając powiązania, trendy oraz zależności możliwe do zaobserwowania w danych i teoretyczne, starając się wyjaśnić naturę przepływów za pomocą modeli matematycznych. Zdarza się, że podejścia te prowadzą do odmiennych wniosków. Nierzadko przewidywania modeli teoretycznych nie tylko odbiegają od tego, co pokazują dane, lecz nawet stoją z nimi w sprzeczności.
Klasyczny teoretyczny model gospodarki otwartej przewiduje wiele zjawisk, których dane nie potwierdzają. Sprzeczności te są przebadane i często nawet mają nazwy, pochodzące zazwyczaj od nazwisk badaczy, którzy jako pierwsi je udokumentowali. Przykładem jest paradoks Lucasa, który dotyczy kierunku przepływów. Otóż często, wbrew przewidywaniom modelowym, kapitał płynie do krajów rozwiniętych, a nie rozwijających się, gdzie w teorii zwrot z inwestycji powinien być większy. Innym, nieco bardziej technicznym, ale nie mniej ważnym problemem, jest wielkość przewidywanych przepływów. Jak w swoim badaniu pokazał Jacek Rothert (GRAPE) z danych wynika, że kapitału między gospodarkami przepływa nawet 10 razy mniej, niż przewiduje klasyczny model teoretyczny.
Pozostało
81%
treści
Reklama