- Inspektorzy kontroli wykonujący swoje zadania również biorą pod uwagę obecną sytuację w samorządach, a więc zwiększone obciążenie pracą, i starają się tak organizować kontrolę, żeby nie angażować pracowników szczególnie obciążonych pracą w danym czasie - zauważa Mirosław Legutko przewodniczący Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych.

ikona lupy />
Mirosław Legutko przewodniczący Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych / Materiały prasowe
Jednostki samorządu terytorialnego są obecnie mocno obłożone obowiązkami. Do końca kwietnia muszą przygotować sprawozdania finansowe, a do tego dochodzą obowiązki związane z obsługą środków dla uchodźców z Ukrainy. Czy RIO mogą jakoś wspomóc samorządy?
Faktycznie nastąpiła kumulacja różnego rodzaju obowiązków w samorządach. Regionalne izby obrachunkowe nie mają jednak w praktyce możliwości wspomagania jednostek samorządu terytorialnego w wypełnianiu tych obowiązków. Możemy natomiast, bo leży to w naszej gestii, przesuwać pewne kontrole np. w powiatach, które szczególnie zostały dociążone. Nikt oczywiście nie zwolnił izb obrachunkowych z obowiązku kontroli, ale mogą się one odbyć później w tym samym roku.
Inspektorzy kontroli wykonujący swoje zadania również biorą pod uwagę obecną sytuację w samorządach, a więc zwiększone obciążenie pracą, i starają się tak organizować kontrolę, żeby nie angażować pracowników szczególnie obciążonych pracą w danym czasie. Jest to o tyle możliwe, że przeciętnie kontrola kompleksowa trwa dwa miesiące, więc można ją odpowiednio zorganizować. W praktyce izby zawsze brały pod uwagę takie szczególne okoliczności. Zdarzało się, że wójt gminy prosił o przesunięcie kontroli, np. ze względu na duże zamówienie publiczne. Izba nie może zaniechać kontroli, natomiast może ją tak zaplanować w czasie, aby nie zakłócać normalnego funkcjonowania jednostki samorządu terytorialnego. Staramy się więc zasadniczo realizować nasze zadania i nie dokładać obciążeń samorządom.
Czy w związku tym plan kontroli RIO ulegnie zmianie?
Plan roczny kontroli kompleksowych nie może się zmienić i się nie zmieni. Natomiast pewne kontrole jednostkowe będziemy przesuwać na trzeci i czwarty kwartał roku.
Czy w zaistniałej sytuacji gminy mogą liczyć na bardziej liberalne podejście inspektorów w trakcie kontroli?
Nie mogą, ponieważ standardy są te same. Musimy stosować te same przepisy, które stosujemy w normalnych okresach, gdy nie występują zdarzenia nadzwyczajne. Oczywiście w każdym okresie kontrole muszą koncentrować się na obszarach najbardziej istotnych. Tak będzie również teraz.
Część rad gmin podejmuje obecnie uchwały w sprawie pomocy uchodźcom na podstawie ustawy z 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, czyli tzw. ustawy ukraińskiej. Gminy mają jednak wątpliwości dotyczące tych uchwał, bo ich zakres może się pokrywać z zakresem pomocy, jaką zapewnia wojewoda. Pojawia się wątpliwość dotycząca finansowania tych samych zadań. Czy te obawy są słuszne?
Zakres pomocy z art. 12 ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa siłą rzeczy pokrywa się z zakresem zadań, jakie może realizować wojewoda. Jeśli chodzi o finansowanie, to zgodnie z ustawą pewne zadania mogą być finansowane z budżetu państwa przez określony okres, np. dwa miesiące. Nie obawiałbym się więc o finansowanie ich po stronie samorządów. Projektodawcy tej ustawy wskazywali, iż zdają sobie sprawę, że mogą powstawać pewne wątpliwości, ale w takich przypadkach ustawa będzie nowelizowana. Trzeba pamiętać, że tzw. ustawa ukraińska została przyjęta bardzo szybko, w związku z nagłą potrzebą wsparcia uchodźców z Ukrainy. W pewnym momencie znaleźliśmy się bowiem w sytuacji próżni prawnej - działania były podejmowane na podstawie ustawy z 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym, ale potrzebne były dodatkowe regulacje. Dobrze więc, że one są. Myślę, że samorządy nie powinny się ich obawiać i mogą je stosować. Mogą więc, podobnie jak wojewodowie, realizować zadania zapewnienia schronienia, wyżywienia, darmowy transport itp. Niedawno dowiedziałem się, że jeden z samorządów zapewnił dodatkową opiekę - zajęcia adaptacyjne dla dzieci uchodźców - co jest bardzo interesującym rozwiązaniem.
Pamiętajmy, że mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną. Myślę, że RIO czy wojewodowie doskonale zdają sobie z tego sprawę i przy kontrolach, nawet jeśli pojawią się jakieś wątpliwości, nie powinny być wyciągane negatywne konsekwencje dla samorządów. Jestem w kontakcie z wojewodą małopolskim, przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i w tych rozmowach dominuje nastawienie na rozwiązanie problemów, a na pewno nie na ich mnożenie. RIO podchodzą do tego tak samo. Dlatego samorządy nie mają powodów do obaw.
Rozumiem, że zakres kontroli RIO obejmie również wydatkowanie środków z Funduszu Pomocowego na podstawie ustawy ukraińskiej?
Tak, bo jest to element gospodarki finansowej jednostek samorządu terytorialnego. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z pewnych problemów, np. dotyczących klasyfikacji budżetowej. Dlatego w ostatnim czasie przedstawiliśmy pewne propozycje rozwiązań, z którymi można zapoznać się na stronie KR RIO. W Ministerstwie Finansów, w Departamencie Finansów Samorządu Terytorialnego, toczą się jednak prace nad klasyfikacją. Jeśli zostaną wypracowane inne rozwiązania, to będzie to wymagało korekt ze strony samorządów.
Na czym polega problem z klasyfikacją?
Chodzi o to, aby środki związane z pomocą były łatwe do wyodrębnienia ze sprawozdań. Skutkują tu doświadczenia po COVID-19. Wtedy przyjęto rozwiązanie polegające na zbieraniu danych na podstawie dodatkowych ankiet. Rozwiązanie to jednak nie sprawdziło się zbyt dobrze. Były problemy z uzyskaniem ankiet - nie wszyscy też dobrze zrozumieli instrukcję. Sprawozdania budżetowe w odróżnieniu od dobrowolnych ankiet podlegają pewnemu reżimowi prawnemu, dlatego też pozostaje jedynie problem odrębnej klasyfikacji.
Co, jeśli okaże się, że skarbnik błędnie zaklasyfikował jakiś wydatek?
Skarbnicy nie powinni się tego obawiać. Jeśli będą błędy, a zawsze się zdarzają, to trzeba będzie zmienić plan i przeksięgować wydatek do właściwej klasyfikacji. Takie korekty są standardową sytuacją.
Wracając jeszcze do uchwał rad gmin w sprawie pomocy uchodźcom, to nawet jeśli pojawią się w nich jakieś błędy, to RIO będą starały się pomóc je wyprostować poprzez propozycję zmiany uchwały, a nie stwierdzenie jej nieważności. Przy czym co do zasady do badania uchwał pomocowych uprawniony jest wojewoda, natomiast RIO będą badać skutki finansowe.
Wiele pytań samorządów dotyczy również dokumentowania pomocy udzielanej Ukraińcom. Na co zwłaszcza trzeba zwrócić uwagę?
Jeśli chodzi np. o udzielanie pomocy za granicę, a więc pomoc polskich jednostek dla samorządów w Ukrainie, to trzeba pamiętać, że to nie jest dotacja. Nie podlega więc ona rozliczeniu. Nie musi być nawet zawartej umowy z zagranicznym samorządem. Wystarczy udokumentować czy też uwiarygodnić, że doszło do przekazania środków za granicę. Bierzemy bowiem pod uwagę, że może się zdarzyć, iż pomoc samorządowi w Ukrainie zostanie udzielona, a dana miejscowość w wyniku działań wojennych zostanie zdewastowana. Celem tej pomocy jest wsparcie miejscowej ludności, a nie piętrzenie trudności administracyjnych.
Natomiast jeśli chodzi np. o pomoc rzeczową, jaka przeszła przez samorządy, to należy podejmować uchwały pomocowe. One porządkują bowiem procedurę i faktycznie dają podstawę do dokonywania wydatków. Specustawa daje w tym zakresie swobodę samorządom. Rada wskazuje jedynie zakres pomocy, a tryb i formę pomocy określa organ wykonawczy. Słowem, odformalizowano procedurę pomocy.
Okres między 24 lutego a 12 marca br. był okresem spontanicznego świadczenia pomocy, ale obecnie powinny być już przyjęte uchwały porządkujące te sprawy. Na podstawie uchwał powinny być więc realizowane zadania i wydatki.
W komunikacie KR RIO zaleciło prowadzenie odpowiedniej ewidencji księgowej. Co to znaczy?
Z ustawy wynika, że środki z funduszu pomocowego powinny zostać wpłacone na odpowiednie konto dochodowe. Natomiast wydatki powinny być na tzw. kontach analitycznych albo wykazywane na odrębnej ewidencji księgowej. Chodzi o to, aby samorządy mogły szybko i łatwo przenieść je do nowej klasyfikacji, nad którą toczą się prace w Ministerstwie Finansów. ©℗
Rozmawiał Łukasz Zalewski