Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z 19 czerwca br. (sprawa C-200/2024) uznał, że bezwzględny zakaz reklamy aptek i punktów aptecznych, wynikający z art. 94a ust. 1 prawa farmaceutycznego, jest niezgodny z prawem Unii. Zdaniem Trybunału przepis ten narusza zakaz ograniczania swobody przedsiębiorczości (art. 49 TFUE) i świadczenia usług (art. 56 TFUE), a także art. 8 ust. 1 dyrektywy o handlu elektronicznym. Ten ostatni zobowiązuje państwa członkowskie do umożliwienia korzystania z informacji handlowych jako elementu usług społeczeństwa informacyjnego świadczonych przez przedstawicieli zawodów regulowanych.
TSUE podkreślił, że choć dyrektywa dopuszcza ograniczenia wynikające z zasad wykonywania zawodu (takich jak niezależność czy tajemnica zawodowa), to nie można tych zasad interpretować jako podstawy do całkowitego zakazu reklamy online. Taki zakaz pozbawia bowiem dyrektywę skuteczności i podważa cel, jakiemu ma ona służyć.
To przełomowy sygnał dla przedsiębiorców z branży farmaceutycznej, który otwiera przestrzeń do legalnego informowania o usługach aptecznych – także online.
Dlaczego Polska broniła zakazu? Argumenty odrzucone przez TSUE
W toku postępowania Polska argumentowała, że zakaz reklamy ma chronić zdrowie publiczne i zapobiegać nadmiernemu spożyciu leków, a także służyć zachowaniu niezależności farmaceutów. Trybunał nie podzielił tej argumentacji i wskazał, że zakaz obejmuje również działania niezwiązane ze sprzedażą leków, jak np. akcje badań diagnostycznych. W takim zakresie zakaz nie realizuje celu, jakim ma być ochrona zdrowia publicznego, a więc jest nieuzasadniony.
Co więcej, reklama usług świadczonych przez apteki – jak zauważył TSUE – może być korzystna dla pacjentów, bo umożliwia im uzyskanie informacji o nich, także dodatkowych i o niższych cenach. Zmiana miejsca zakupu leków nie musi prowadzić do zwiększenia ich konsumpcji. Dyrektywa dopuszcza reklamę produktów leczniczych, jeśli ma ona charakter informacyjny, obiektywny i nie wprowadza w błąd.
Niezależność farmaceuty nie wymaga pełnego zakazu
Trybunał uznał, że całkowity zakaz reklamy aptek wykracza poza to, co jest konieczne do ochrony niezależności farmaceutów. Wystarczające byłyby mniej restrykcyjne środki, takie jak ściśle określone warunki dopuszczalności reklamy, które uwzględniałyby etykę zawodu. Dodatkowo, obecne przepisy mogą faworyzować apteki już działające na rynku, ograniczając dostęp nowych podmiotów, które chciałyby oferować więcej lub usługi lepszej jakości.
TSUE jasno wskazał też, że możliwe są mniej restrykcyjne środki – np. dopuszczenie reklamy pod rygorem przestrzegania zasad etyki zawodu farmaceuty.
Co wyrok oznacza dla aptek i firm z branży zdrowotnej?
- Apteki i sieci apteczne – mogą się przygotować do prowadzenia działań informacyjnych i marketingowych, w tym online.
- Firmy z branży health-tech, e-commerce i e-zdrowia – zyskają możliwość świadczenia usług wspierających komunikację aptek (np. porównywarki, aplikacje, newslettery).
- Agencje marketingowe – mogą wejść na rynek z usługami dla nowej grupy klientów, wcześniej wykluczonych z działań promocyjnych. ©℗
Czy zakaz reklamy działalności leczniczej też upadnie?
W związku z wyrokiem TSUE, Polska będzie musiała uchylić zakaz z art. 94a prawa farmaceutycznego, a w jego miejsce wprowadzić precyzyjne, proporcjonalne regulacje reklamy aptek – podobne do tych, jakie funkcjonują np. w krajach zachodnich. Powinny one:
- wskazywać, jakie treści mogą być promowane (np. przegląd lekowy, akcje profilaktyczne),
- zakazywać wyolbrzymiania właściwości leków,
- umożliwiać rzetelne porównywanie cen i usług,
- chronić niezależność zawodu farmaceuty.
Należy rozważyć także zniesienie bezwzględnego zakazu reklamy podmiotów leczniczych. Reklama powinna być dozwolona, jeśli nie zawiera nieprawdziwych informacji. Obecny system prowadzi do ograniczenia dostępu pacjentów do informacji o dostępnych usługach i utrwala nierówności między większymi a mniejszymi podmiotami. W świetle orzecznictwa TSUE kierunek zmian wydaje się oczywisty.
Paralela z zakazem reklamy działalności leczniczej
Wyrok TSUE ma znaczenie także w szerszym kontekście. W polskim prawie nadal obowiązuje całkowity zakaz reklamy działalności leczniczej, choć Kodeks Etyki Lekarskiej – znowelizowany 1 stycznia 2025 r. – zniósł zakaz reklamy lekarzy. Zmiana ta pozostaje jednak nieskuteczna wobec generalnego zakazu z ustawy o działalności leczniczej.
TSUE wypowiadał się już także w tej sprawie – w wyroku z 4 maja 2017 r. (sprawa Vanderborght, C-339/15), dotyczącym dentysty z Belgii. Orzekł, że krajowe przepisy nie mogą wprowadzać ogólnego i całkowitego zakazu reklamowania usług leczenia zębów i jamy ustnej, gdyż narusza to art. 8 ust. 1 dyrektywy o handlu elektronicznym.
To sygnał również dla:
- lekarzy prowadzących praktyki,
- klinik i podmiotów leczniczych,
- branży usług zdrowotnych online,
że wprowadzenie nowoczesnych, zgodnych z prawem form informowania pacjentów jest możliwe. ©℗
Podstawa prawna
Podstawa prawna
• art. 94a ust. 1 ustawy z 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (t.j. Dz.U. z 2025 r. poz. 750)
• art. 49, art. 56 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (Dz.U. z 2004 r. poz. 9), pkt 864/2)
• art. 8 ust. 1 dyrektywy 2000/31/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 8 czerwca 2000 r. w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego w ramach rynku wewnętrznego (dyrektywa o handlu elektronicznym) (Dz.Urz. UE z 2022 r. L277, s.1)