Dla stron z pornografią projekt przewiduje obowiązek weryfikacji wieku użytkowników. A dla prawie wszystkich innych – obowiązek przeprowadzania analizy ryzyka związanego z treściami szkodliwymi.

Jakie strony objąć obowiązkiem weryfikacji wieku?

– Absolutnie zgadzamy się z koncepcją blokowania dostępu dzieci do treści pornograficznych – deklarował Tomasz Bukowski, prawnik reprezentujący Polską Izbę Komunikacji Elektronicznej. – Niemniej chcielibyśmy wskazać, że blokowanie jakichkolwiek treści w internecie jest sprawą delikatną i kontrowersyjną. Z tego względu postulowałbym, aby ustawa była jak najbardziej precyzyjna pod względem podmiotowym i przedmiotowym – mówił.

Dorota Głowacka z fundacji Panoptykon przypomniała, że w grupie roboczej opracowującej założenia projektu była mowa o objęciu obowiązkami stron, na których treści pornograficzne stanowią główną zawartość. – Czy teraz chodzi o to, żeby uregulować strony dla dorosłych, czy także miejsca, gdzie treści pornograficzne mogą się pojawić incydentalnie? – pytała wczoraj. Jak podkreśliła, z punktu widzenia swobody wypowiedzi lepiej, żeby obowiązek weryfikacji odnosił się tylko do usługodawców, którzy upowszechniają treści pornograficzne intencjonalnie.

Definicja pornografii jest potrzebna...

Dorota Głowacka proponowała też, aby zdefiniować treści pornograficzne. – Szkoda by było, gdyby ta regulacja stała się narzędziem w walce ideologicznej – argumentowała. Zdefiniowanie podstawowych pojęć projektu – treści szkodliwych i pornograficznych – postulowali też Szymon Grabarczuk z Wikimedii, Magdalena Bublewicz z IAB Polska oraz Rafał Dorosiński, adwokat z Ordo Iuris.

Przedstawiciel Wikimedii wskazał, że bez definicji powstanie ryzyko nieproporcjonalnego blokowania internetu. Rafał Dorosiński oprócz tego argumentu mówił, że brak definicji treści pornograficznych był dotychczas podnoszony jako główna przeszkoda w stworzeniu regulacji chroniącej dzieci. Przygotowany przez Ordo Iuris obywatelski projekt podobnej ustawy, nad którym pracuje teraz Sejm, definicję zawiera.

...ale jej brak nie zaszkodzi

– Brak definicji pornografii nie zaszkodzi funkcjonowaniu tej ustawy – stwierdził natomiast Mikołaj Sowiński, radca prawny, partner w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, doradca Stowarzyszenia Twoja Sprawa, które działa od lat na rzecz ochrony dzieci przed pornografią. – Jeżeli miałaby się jednak pojawić, to nie jako definicja treści pornograficznych, a np. kwalifikowanych treści pornograficznych – tak aby nie miała wpływu na kodeks karny – zastrzegł. Za to, jeżeli nie uda się zdefiniować treści szkodliwych, to jego zdaniem nie powinno ich być w ustawie.

Uwaga na unijne przepisy o ochronie dzieci

Przedstawicielki Konfederacji Lewiatan, Mety (Facebook i Instagram) oraz Związku Przedsiębiorców i Pracodawców zwróciły m.in. uwagę na częściowe krzyżowanie się projektowanego obowiązku wykonywania analizy ryzyka z wymogami wobec bardzo dużych platform zawartymi w DSA. – Proponujemy wprowadzenie przepisu pozwalającego na przedłożenie analizy (wykonanej na podstawie DSA – red.) jako wypełnienie obowiązku projektowanej ustawy – mówiła Małgorzata Jakubowska z ZPP.

Weryfikacja wieku bez biometrii

Komentując projektowane rozwiązania dotyczące mechanizmów potwierdzania wieku internautów, Jan Szajda z firmy Identt, zajmującej się weryfikacją tożsamości, zgłosił postulat dopuszczenia biometrii. Odnosząc się do tego na zakończenie wysłuchania, wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka stwierdził, że biometria stanowi zbyt głęboką ingerencję w prywatność użytkownika. – Są to dane zbyt wrażliwe i nie powinny być używane do weryfikacji. W naszym projekcie technologii biometrycznych nie ma i nie będzie. Nie ma zgody na poziomie rządu – mówił.

Zapewnił, że każde stanowisko zostanie przeanalizowane. – Mam nadzieję, że efektem naszej pracy będzie ustawa, która sprawi, że kontakt dziecka z treściami dla niego szkodliwymi będzie wymagał czegoś więcej niż postawienie krzyżyka w kratce „mam 18 lat” – dodał.