„Europejskie przepisy dotyczące bezpieczeństwa młodzieży są zbyt fragmentaryczne, dlatego pilnie potrzebujemy nowych, ogólnoeuropejskich ram regulacyjnych, które zapewnią spójną ochronę nastolatków w internecie” – pisze w komunikacie rozsyłanym przez spółkę Meta Antigone Davis, VP & Global Head of Safety tej firmy.
Jak skutecznie weryfikować wiek w internecie?
Nad tym głowią się politycy odpowiedzialni za regulacje. Kluczową kwestią do rozstrzygnięcia jest to, kto ma za tę weryfikację odpowiadać. Przedstawiciele giganta wyszli właśnie z nowymi pomysłami. Domagają się od decydentów, by następowała ona na etapie pobierania aplikacji ze sklepu lub na poziomie systemu operacyjnego. Zdaniem przedstawicieli platformy, jeśli dziecko młodsze niż 16 lat będzie próbowało pobrać taką aplikację, powinno uzyskać autoryzację od rodzica.
Firma chwali się, że zamówiła nawet badania (przeprowadziła je firma Morning Consult). „Co najmniej 75 proc. rodziców w ośmiu ankietowanych krajach europejskich, w tym w Polsce, stwierdziło, że popiera prawo wymagające zgody rodziców na pobieranie aplikacji przez nastolatków poniżej 16. roku życia” – przekonują przedstawiciele platformy. E-maile trafiły m.in. na skrzynki polityków, którzy w Polsce zajmują się problemem ochrony dzieci w sieci.
Wobec pomysłu sceptyczny jest dr Konrad Ciesiołkiewicz z komisji ds. przeciwdziałania pedofilii. – To platforma ma pełną wiedzę o zachowaniach użytkownika, zna jego dane osobowe zmieniające się w czasie, więc to oczywiste, że dotyczyć musi także platformy przez cały okres funkcjonowania. Nie tylko na etapie wejścia na nią – przekonuje i dodaje, że w jego ocenie takie komunikaty to jedynie ruch wyprzedzający. Zarówno w Polsce, jak i innych krajach europejskich toczą się prace nad tym, by przymusić wielkie platformy do skutecznego sprawdzania, czy ich użytkownicy osiągnęli odpowiedni wiek, by ich używać.
Na takie rozwiązania postawiła np. Francja – dzieci poniżej 13 lat nie mogą tam zakładać kont w takich serwisach jak Facebook czy TikTok. Za to, by nie wpuszczać najmłodszych na swoje platformy, odpowiadają prowadzące je firmy.
Parlamentarzyści, z którymi rozmawiamy, przekonują, że rozwiązania zaproponowane przez Meta w liście mają na celu opóźnić przyjmowanie podobnych pomysłów także w innych krajach członkowskich. – Każda zwłoka i przesuwanie terminów to działanie na szkodę dzieci – mówi Monika Rosa (KO), przewodnicząca sejmowej komisji ds. dzieci i młodzieży. – Poza tym te rozwiązania nie chronią najmłodszych, przecież platform społecznościowych można używać także przez przeglądarki.
Jak dodaje posłanka, pisma wysyłane przez Meta mogą także stanowić odpowiedź na to, co dzieje się obecnie w parlamencie – ochrona praw dzieci w internecie to temat niemal połowy posiedzeń prowadzonej przez nią komisji. Na konferencji z okazji 35-lecia przyjęcia Konwencji o prawach dziecka, która odbyła się w Sejmie w ubiegły piątek, przyjęcie przepisów zwiększających zakres tej ochrony poparli publicznie m.in. marszałek Szymon Hołownia (Polska 2050), wicemarszałkini Monika Wielichowska (KO) czy ministra ds. równości Katarzyna Kotula (Lewica).
Jednym z priorytetów komisji jest wypracowanie „umowy społecznej” dotyczącej minimalnego wieku korzystania z platform społecznościowych w Polsce. W najbliższym roku ma się w tej sprawie odbyć wysłuchanie publiczne oraz zostać przygotowana oparta na danych ekspertyza w sprawie minimalnego wieku korzystania z platform, a na jej podstawie zotaną opracowane rozwiązania legislacyjne.
Nad własnymi rozwiązaniami pracuje też Ministerstwo Cyfryzacji
13 grudnia w czasie konferencji Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej ma pokazać przepisy ograniczające nieletnim dostęp do pornografii. Jak dowiedział się DGP, obowiązkiem skutecznej weryfikacji zostaną objęte platformy. To dostawca usługi będzie zobowiązany wybrać technologię, jaką zastosuje, by sprawdzić, czy na stronę nie trafiają nieletni. Dostawcy innych usług będą musieli przeprowadzić analizę ryzyka, które stwarzają dla osób przed 18. rokiem życia, a jeśli się okaże, że technologia jest szkodliwa, również będą musieli weryfikować wiek.
Jeśli dostawca nie dostosuje się do wymagań, jego strona będzie blokowana tak jak dziś witryny prowadzące nielegalny hazard. Rozwiązanie ma chronić przede wszystkim te dzieci, które na nieodpowiednie treści natykają się przypadkiem, podczas rutynowego przeglądania internetu. ©℗