Koncern Meta wprowadził nowe zasady dostępu do serwisów Facebook i Instagram w państwach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) i Szwajcarii.
Od środy koszt miesięcznej subskrypcji spadnie do 5,99 euro lub 7,99 euro przy posiadaniu jednego konta (odpowiednio za dostęp w przeglądarce lub w aplikacji). To o 40 proc. mniej niż dotychczas (odpowiednio 9,99 euro i 12,99 euro). Opłata za każde dodatkowe konto wynosi teraz 4 euro miesięcznie w przeglądarce i 5 euro w aplikacji (zamiast 6 lub 8 euro).
Ponadto big tech zaoferował trzeci sposób korzystania z tych serwisów. Od listopada 2023 r. Meta stawia europejskich użytkowników przed wyborem: albo zgoda na wykorzystanie danych osobowych do celów reklamowych, albo subskrypcja bez reklam. Teraz osoby, które nie chcą płacić za dostęp, mają też możliwość skorzystania z modelu reklamowego związanego z przetwarzaniem mniejszej ilości danych osobowych. Jak informuje koncern Marka Zuckerberga, reklamy w trzeciej opcji będą wyświetlane na podstawie kontekstu – tj. treści, które osoba ogląda na Facebooku i Instagramie – oraz „minimalnego zestawu” danych osobowych, w tym wieku, lokalizacji, płci i sposobu interakcji z reklamami.
Reklamy to główne źródło przychodów spółki
W trzecim kwartale tego roku stanowiły niemal 99 proc. jej obrotów w Europie (9,36 mld dol. z 9,49 mld dol.). By „umożliwić reklamodawcom dotarcie do szerszej publiczności”, Meta wprowadza w trzeciej opcji przerwy reklamowe – wyświetlanych w nich spotów „przez kilka sekund” nie będzie można pominąć.
Zmiany są odpowiedzią „na żądania regulatorów UE”, choć zdaniem Mety ich opinie „wykraczają poza wymagania prawne”. Spory o podstawę prawną zbierania danych setek milionów użytkowników w Europie toczą się od początku obowiązywania RODO (tj. od 2018 r.). Najaktywniej występuje w tej sprawie austriacka organizacja NOYB założona przez Maxa Schremsa. Najpierw zaskarżyła zbieranie danych osobowych przez Metę „zaszyte” w umowie o świadczenie usługi. Wtedy big tech przerzucił się na uzasadniony interes. Gdy przegrał i tę bitwę, rok temu wprowadził subskrypcję w ramach modelu „pay or okay”.
NOYB zaskarżył i tę praktykę, argumentując m.in., że z powodu wysokiej ceny dostępu do platformy w wersji bez reklam zgoda użytkowników na przetwarzanie ich danych nie jest dobrowolna – nie spełnia więc warunków RODO. Teraz organizacja obrońców prywatności zapowiada, że będziemy monitorować „kolejną rundę tej gry”. Pierwsze spostrzeżenia NOYB nie zapowiadają rychłego końca sporu.
– Zgadzam się, że „mniej spersonalizowane” jest „mniej nielegalne” – ale to nie oznacza, że Meta działa teraz legalnie – uważa Max Schrems. – To tak, jakby być dumnym, że sprzedaje się mniej narkotyków – porównuje.
Podkreśla, że bez płacenia nadal nie można uniknąć udostępniania części danych.
Najnowszą propozycję Mety lepiej ocenia Anu Talus, przewodnicząca Europejskiej Rady Ochrony Danych (EROD), która w serwisie LinkedIn stwierdziła, że mniej inwazyjne reklamy to „świetna wiadomość”.
„Chociaż rozwiązanie wciąż wymaga oceny, cieszymy się z tego, że ważna platforma ogłasza, iż zaoferuje nową opcję za darmo z mniej szczegółowym profilowaniem reklam” – napisała Anu Talus.
To właśnie EROD w swojej opinii z kwietnia br. stwierdziła, że modele „pay or okay” powinny zapewniać prawdziwy wybór. Opinia wydana na wniosek organów ochrony danych z Norwegii, Holandii i Niemiec (organ w Hamburgu) dotyczyła dużych platform internetowych. Rada uważa, że w większości przypadków nie będą one w stanie spełnić wymogów RODO dotyczących zgody na przetwarzanie danych osobowych, jeśli postawią użytkowników „jedynie przed binarnym wyborem pomiędzy wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych do celów reklamy behawioralnej a uiszczeniem opłaty”.
Zdaniem EROD duże platformy powinny dać użytkownikom możliwość wybrania „darmowej alternatywy bez reklam behawioralnych” – tj. trzeciej opcji. Meta wprawdzie zaskarżyła tę opinię EROD, ale najnowsze zmiany idą właśnie we wskazanym kierunku – i pojawiają się tuż przed organizowanym w poniedziałek przez radę spotkaniem interesariuszy, po którym EROD opracuje wytyczne dotyczące modeli „pay or okay” dla wszystkich platform.©℗