Kaucja na butelki po piwie zostanie podwyższona z 50 gr do 1 zł. Resort klimatu planuje uwzględnić część postulatów zgłaszanych przez przedsiębiorców.

We wtorek w Ministerstwie Klimatu i Środowiska (MKiŚ) odbyło się spotkanie przedstawicieli producentów, handlowców oraz organizacji ekologicznych z wiceminister Anitą Sowińską.

Jak dowiedział się DGP od uczestników spotkania, ze strony resortu klimatu padły obietnice konkretnych zmian w nowelizacji ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi (Dz.U. z 2023 r. poz. 1852).

Ulgę przedsiębiorcom przyniosło zapewnienie o nieobejmowaniu systemu kaucyjnego podatkiem VAT. Dodatkowo zagwarantowano wprowadzenie modelu pobierania kaucji na każdym etapie dystrybucji i sprzedaży, co znacząco ułatwi praktyczne rozliczanie się producentów i hurtowników z nałożonych na nich obowiązków. Przygotowywana nowelizacja ustawy przyniesie również podwyżkę kaucji na butelki po piwie. Anita Sowińska zapowiedziała, że opakowania po produktach mlecznych zostaną włączone do systemu dopiero od 2026 r. Z brakiem poparcia MKiŚ spotkał się jednak kluczowy postulat przedsiębiorców, dotyczący odsunięcia w czasie startu systemu kaucyjnego. Zgodnie z planem ma on ruszyć 1 stycznia 2025 r.

Bez zmiany terminu

Piotr Mazurek, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z Konfederacji Lewiatan, cieszy się z podjęcia przez MKiŚ dialogu społecznego, żałuje jednak, że resort nie chce wysłuchać najważniejszego postulatu branży – dać więcej czasu na przygotowanie całego systemu i uruchomić go w 2026 r.

– Powinniśmy wyciągać wnioski z doświadczeń innych krajów – na Węgrzech w styczniu br. uruchomiono system kaucyjny, który de facto nie działał, bo nie wszyscy zdążyli z wydrukowaniem odpowiednich opakowań i oznaczeń. Automaty do zwrotu butelek na początku nie współpracowały z całym systemem. Ten przykład pokazuje, że lepiej poczekać, niż uruchamiać niedopracowany system – ostrzega Piotr Mazurek.

Wbrew początkowym ustaleniom, także sklepy o powierzchni mniejszej niż 200 mkw. będą musiały się włączyć do systemu kaucyjnego

Obawy przedsiębiorców wynikają przede wszystkim z tego, że, jak twierdzą, dano im za mało czasu na utworzenie obsługujących system operatorów. Odmiennego zdania jest Filip Piotrowski z Climate Leadership UNEP/GRID, który przypomina, że podobne obawy wysuwano również na Słowacji albo Litwie, gdzie system zadziałał bez zarzutu. Z jego pozytywną oceną spotykają się także zapowiedzi MKiŚ.

– Wczorajsze spotkanie to rewelacyjny krok w dobrym kierunku. Nowe władze ministerstwa nie tylko słuchają przedsiębiorców, lecz także przychodzą na spotkanie z gotowymi, merytorycznymi propozycjami – ocenia Filip Piotrowski.

Na deklaracje MKiŚ nie mogą narzekać także producenci piwa, którzy apelowali o podwyższenie kaucji z 50 gr do 1 zł w przypadku wielorazowych szklanych butelek. Według nich tylko taka kwota gwarantuje realne prawdopodobieństwo zwracania do sklepów pustych butelek po piwie. Z informacji DGP wynika również, że do odbierania tego rodzaju butelek zostaną zobligowane wszystkie sprzedające je sklepy. To oznacza, że – wbrew początkowym ustaleniom – także sklepy o powierzchni mniejszej niż 200 mkw. będą musiały się włączyć do systemu kaucyjnego.

Butelki po mleku

Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu, w rozmowie z DGP przyznaje, że choć docenia niektóre z rozwiązań zaproponowanych przez resort klimatu, to jednak nie jest nimi w pełni usatysfakcjonowany. Największym zawodem jest twarde obstawanie wiceminister Anity Sowińskiej przy zapisanej w ustawie dacie początku obowiązywania systemu, tzn. 1 stycznia 2025 r. Według prezesa PIH niespełna rok to zdecydowanie za mało na przygotowanie w pełni działającego systemu. Z jego pozytywną oceną spotyka się natomiast deklaracja nieobejmowania kaucji podatkiem VAT.

– Wszyscy, jednym głosem o to zabiegaliśmy, należy to pochwalić. Za to zupełnie nie rozumiem idei półśrodka, jakim jest wyłączenie z systemu do 2026 r. opakowań po produktach mlecznych. Prawdę mówiąc, oceniam to jako żart. Co ma się niby zmienić przez ten rok? Niebezpieczne bakterie nie przestaną się przecież nagle namnażać w niemytych butelkach po mleku oddawanych sklepowej obsłudze – komentuje Maciej Ptaszyński.

Reprezentowane przez niego środowisko handlowców od dawna konsekwentnie domaga się całkowitego wyłączenia opakowań po produktach mlecznych z systemu kaucyjnego. Wśród argumentów za takim rozwiązaniem na czoło wysuwają się przede wszystkim względy sanitarne. Handlowcy obawiają się, że szczególnie w mniejszych, nieklimatyzowanych sklepach zbiórce butelek po mleku i jogurtach będą towarzyszyć nieprzyjemny zapach i niekontrolowany rozwój niebezpiecznych dla zdrowia klientów i personelu bakterii.

– Nie widzę żadnego uzasadnienia dla tego rodzaju obaw. Wystarczy spojrzeć choćby na Chorwację, w której system kaucyjny działa na pełnych obrotach. Automaty i punkty zbiórki ręcznej przyjmują butelki po mleku i kefirach, a nikomu nic się nie dzieje. Nie ma tam zatruć, nikt też nie skarży się na przykry zapach – mówi Filip Piotrowski.

Według niego wyłączenie z systemu opakowań po produktach mlecznych mogłoby się wręcz przełożyć na deficyty w wymaganych przez unijną dyrektywę SUP zbiórkach. Od 2025 r. poziom wymaganej zbiórki to 77 proc. wypuszczonych na rynek butelek PET, natomiast od 2029 r. już aż 90 proc. Nasz rozmówca wskazuje, że w przypadku zwolnienia jednej branży z konieczności zbierania zużytych opakowań obowiązkiem sprostania unijnym wymogom zostaną obciążeni proporcjonalnie inni producenci.

– Wydaje się, że nikt nie policzył konsekwencji specjalnego traktowania mleczarzy. Zapomniano chyba także o tym, że w przypadku braku odpowiedniego poziomu zbiórek to pozostałe branże zapłacą gigantyczne kary nakładane przez UE. ©℗

ikona lupy />
Duża skuteczność systemów kaucyjnych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe