Fonetyczne podobieństwo znaków Labkable i LAPP KABEL jest wystarczające, aby mówić o możliwości wprowadzenia właściwego kręgu odbiorców w błąd – stwierdził Sąd UE.

Sprawa zaczęła się w 2019 r., kiedy to chińska firma Labkable Asia Ltd. zgłosiła w celu rejestracji unijny graficzny znak towarowy składający się z elementu słownego „Labkable” i dopisku „Solutions for cables”. Oznaczenie odnosiło się do klasy 9, obejmującej m.in. kable, złącza i inne elementy instalacji elektrycznych. Rejestracji sprzeciwiła się niemiecka spółka U.I. Lapp GmbH, powołując się na prawo do wcześniejszych oznaczeń graficznych LAPP KABEL STUTTGART i LAPP KABEL oraz do znaku słownego LAPP. Wszystkie one dotyczyły m.in. towarów z klasy 9.

Postępowanie przed Urzędem UE ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) zakończyło się decyzją izby odwoławczej tego organu, która uznała, że w tej sprawie nie istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd. W jej opinii różnice wizualne i koncepcyjne między kolidującymi znakami były wystarczające, aby zrównoważyć ich podobieństwa wizualne lub fonetyczne. Niemcy złożyli skargę do Sądu UE, wnosząc o zmianę zaskarżonej decyzji lub ewentualnie stwierdzenie jej nieważności.

Sąd zauważył, że pod względem wizualnym i koncepcyjnym stopień podobieństwa oznaczeń jest niski (m.in. człon „lab” wskazuje na ideę laboratorium, zaś „lapp” nie ma zwykle żadnego znaczenia), a dla części odbiorców są one nawet koncepcyjnie różnie. Zgłoszony znak Labkable jest jednak w wysokim stopniu podobny fonetycznie do wcześniejszego oznaczenia LAPP KABEL. Sąd nie zgodził się z EUIPO, że podobieństwo to inaczej odbierali ci, którzy nie kojarzą słów „kable” lub „kabel” z danymi towarami. W wyroku zwrócił uwagę na fonetyczną bliskość liter b i p, obecność sekwencji wspólnych liter „la” i „kab” oraz liter e i l. „Identyczna liczba sylab przyczynia się także do wzmocnienia wrażenia ogólnego podobieństwa fonetycznego” – dodał. Okoliczność ta miała dodatkowe znaczenie w kontekście tego, że chociaż towary oznaczone zgłoszonym znakiem są sprzedawane głównie online, to można zamówić je także ustnie.

Sąd UE nie zgodził się też z izbą odwoławczą, że poziom uwagi odbiorców towarów objętych wahał się od przeciętnego do wysokiego. W jego ocenie zarówno ogół odbiorców, jak i specjaliści, tacy jak elektrycy lub technicy telekomunikacji, wykażą co najwyżej przeciętny poziom uwagi przy wyborze produktów.©℗

orzecznictwo