Współpracuję z kilkoma kontrahentami, dla których produkuję plastikowe butelki na ich wyroby. Takie opakowania są później w ich zakładach produkcyjnych personalizowane. Kto w świetle znowelizowanych w maju br. przepisów dotyczących obowiązków przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami ma ponosić opłatę za uprzątanie i zagospodarowanie takich odpadów – ja czy kontrahenci?

Nowe obowiązki, jakie wprowadziła obowiązująca od 24 maja br. nowelizacja ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej (m.in. oznakowania produktów, finansowania publicznych kampanii edukacyjnych oraz odprowadzania opłaty za uprzątanie i zagospodarowanie odpadów oraz prowadzenia powiązanej z tym ewidencji i sprawozdawczości), obciążają z założenia przedsiębiorcę. Jest on definiowany jako ten podmiot, który produkty objęte ustawą importuje, dokonuje ich wewnątrzwspólnotowego nabycia lub wytwarza i wprowadza do obrotu (zgodnie z art. 2 pkt 9b ustawy o obowiązkach przedsiębiorców). Zatem w większości przypadków rozstrzygające znaczenie będzie miało ukształtowanie łańcucha dostaw i dopiero zmiana w tym obszarze będzie mogła pozwolić na zwolnienie się z obowiązków ustawowych.

Przepisy doprecyzowują, że za obowiązanego przedsiębiorcę uważają także wprowadzającego do obrotu produkty pod własnym oznaczeniem rozumianym jako znak towarowy (o którym mowa w art. 120 prawa własności przemysłowej) lub pod własnym imieniem i nazwiskiem albo nazwą, których to produktów wytworzenie zlecił innemu przedsiębiorcy. Sens powyższego wyjątku dobrze opisuje uwaga zgłoszona przez przedstawicieli branży kosmetycznej na etapie projektowania zmian przepisów o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania odpadami. Wskazywali oni na konieczność wyraźnego rozróżnienia, że obowiązki ustawowe może spełnić wyłącznie ten podmiot, który decyduje o tym, co opakowanie danego produktu ma przedstawiać (zlecający/właściciel marki produktu). Proponowali wówczas, aby w takiej sytuacji to podmiot zlecający taką produkcję był objęty obowiązkami z ustawy. Ich pomysł został zaakceptowany przez resort klimatu i znalazł odzwierciedlenie w znowelizowanych przepisach.

Podobna reguła została wprowadzona już wcześniej m.in. w odniesieniu do produktów w opakowaniach oraz sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Co ciekawe, nie doczekała się zbyt bogatej praktyki orzeczniczej. Zatem albo jej stosowanie rzeczywiście nie budzi wątpliwości, albo organy w praktyce rozstrzygają takie wątpliwości na korzyść kontrolowanych przedsiębiorców – przynajmniej w przypadkach, w których jeden z nich faktycznie wypełnia powiązane obowiązki. Informacji o stanowisku organów dostarczają przede wszystkim interpretacje indywidualne wydawane przez marszałków województw. Zainteresowani przedsiębiorcy uzyskali w tym trybie potwierdzenie, że z analogicznego odstępstwa mogą skorzystać m.in. wykonawca produkujący podzespoły elektroniczne dla swoich klientów oraz drukarnia, która na zlecenie wydawcy umieszcza czasopisma w foliowych opakowaniach.

Zatem jeśli jeden z przedsiębiorców produkuje dany towar dla konkretnego zleceniodawcy i umieszcza go w jednostkowych opakowaniach zawierających stosowne oznaczenie tego zleceniodawcy, to nie budzi wątpliwości, że obowiązki ustawowe obciążają zleceniodawcę.

Bywają jednak sytuacje mniej oczywiste. Niektóre z objętych ustawą produktów mogą być wykorzystywane do celów marketingowych, a więc nabywane przez podmioty z różnych branż, często nieświadome istnienia omawianych regulacji. Zamawiający balony z własnym logo z założenia zastępuje ich producenta w roli przedsiębiorcy obowiązanego do ponoszenia stosownych opłat oraz prowadzenia związanej z tym ewidencji i sprawozdawczości. Z innej strony niektóre opakowania – w szczególności butelki PET, jak w sytuacji opisanej przez czytelnika – mogą być dostarczane klientowi w postaci prefabrykatów, konfekcjonowanych dopiero na kolejnym etapie produkcji.

A zatem w przypadku produkcji na zlecenie kolejnego wprowadzającego, by uniknąć wątpliwości, jest rekomendowane odwoływanie się w umowach do terminologii ustawowej. Chodzi o wyraźne wskazanie, że przedmiotem zawartej umowy jest zlecenie wytworzenia produktów, które zostaną wprowadzone do obrotu przez zleceniodawcę pod jego własnym oznaczeniem. Jeżeli jednak wątpliwości nie udało się w ten sposób całkowicie wyeliminować, to zainteresowany przedsiębiorca powinien wystąpić do właściwego marszałka województwa o wydanie interpretacji indywidualnej. ©℗