Krajowa Izba Odwoławcza nie uwzględniła zarzutów, jakie firmy zgłosiły do warunków przetargu na laptopy dla uczniów.

Miliard złotych – tyle wynosi budżet na laptopy dla czwartoklasistów. Rząd chce, by na jesieni każde dziecko, które rozpocznie naukę w tej klasie, otrzymało własny komputer osobisty. Łącznie potrzeba więc ok. 375 tys. urządzeń. Aby wynegocjować z dostawcami jak najlepsze warunki, zakup urządzeń zlecono Centrum Obsługi Administracji Rządowej. Ma ono przeprowadzić przetarg, a później także rozdysponować laptopy między uczniów. Jak twierdzi sekretarz stanu w KPRM Janusz Cieszyński, to największy przetarg na komputery przenośne na świecie.

Nic dziwnego, że firmy przymierzają się do zaciekłej walki. Jak informował DGP, już na tym wstępnym etapie odwołania wniosło pięciu wykonawców. Dwa z nich znalazły finał przed Krajową Izbą Odwoławczą – złożyły je GoCloud Polska sp. z o.o. oraz Advanced Micro Devices (Poland) sp. z o.o. Zainteresowanych rozstrzygnięciem było jednak znacznie więcej – łącznie zgłoszono kilkanaście przystąpień.

Ze względu na zainteresowanie i liczbę przedstawianych przez strony dokumentów KIO musiała zbierać się trzy razy. Ostatecznie jednak wyrok wydany w poniedziałek przez izbę oddalił oba odwołania. Oznacza to, że sprzęt zamawiany dla czwartoklasistów będzie dokładnie taki, jak początkowo zażyczył sobie rząd.

Główną osią sporu był test użyty przez COAR do zbadania wydajności zamawianych komputerów. Laptopy dla uczniów mają zgodnie ze specyfikacją zostać sprawdzone za pomocą testu CrossMark przygotowanego przez firmę BAPCo. To tylko jedna z opcji dostępnych na rynku. Odwołujący chcieli początkowo uznania innego testu – PCMark, później jednak domagali się dopuszczenia go jako wariantu, wymiennie z testem CrossMark. Chodziło o to, że w tym drugim procesory AMD otrzymują lepsze wyniki. Przewodniczący składu orzekającego zwrócił jednak uwagę, że nie ma algorytmów, które pozwoliłyby porównać wyniki punktowe w obu benchmarkach, a użycie tylko jednego testu nie ogranicza konkurencji, jak zarzucali mu odwołujący.

Drugą kością niezgody było niedopuszczenie przez zamawiającego chromebooków, czyli laptopów przeglądarkowych. Nie mają one klasycznego systemu operacyjnego, a praca na nich w dużej mierze polega na wykorzystaniu dostępnych aplikacji online. Dzięki temu wymagają niższych parametrów sprzętowych, mogą być tańsze i lżejsze. Problem w tym, że do uzyskania pełnej funkcjonalności potrzebują dostępu do internetu. Tymczasem intencją COAR było zamówienie komputerów, które działają niezależnie od spełnienia tego warunku. W uzasadnieniu wyroku podkreślał to przewodniczący składu.

Na wyrok – w terminie 14 dni od dnia jego doręczenia – przysługuje skarga do Sądu Okręgowego w Warszawie. Termin składania ofert przesuwano już kilka razy, aktualny upływa 29 marca 2023 r. ©℗

orzecznictwo