Zakaz sprzedaży napojów energetyzujących nieletnim i daleko idące ograniczenia w reklamie takich produktów – to postulaty ministra sportu Kamila Bortniczuka i jego Partii Republikańskiej. Anonsowany już wcześniej projekt trafił w ubiegłym tygodniu do Sejmu.

– Niezależnie od głosów lobbystów będziemy skutecznie zabiegać o to, żeby ograniczyć dostępność do napojów energetycznych polskiej młodzieży, czyli grupy, jak wynika z badań, która jest najbardziej narażona na negatywne skutki działania kofeiny i tauryny – mówił Kamil Bortniczuk, zapowiadając projekt pod koniec stycznia.
Zmiany mają zostać wprowadzone przez nowelizację ustawy o zdrowiu publicznym (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1608). Posłowie chcą dodać do niej nowy rozdział poświęcony reklamie, promocji i sprzedaży napojów energetyzujących. Za takie miałyby być uznawane wyroby, w których znajduje się powyżej 150 mg/l kofeiny lub tauryna. Nie będą przy tym brane pod uwagę substancje występujące w napoju naturalnie.
Projekt zakłada zakazanie sprzedaży energetyków nie tylko osobom poniżej 18. roku życia, lecz także w szkołach, innych jednostkach systemu oświaty oraz w automatach. To ostatnie, jak argumentują autorzy w uzasadnieniu – „w celu uniknięcia potencjalnych transakcji niekontrolowanych”.
Zakaz reklamy i promocji ma objąć radio, telewizję i sale kinowe w godzinach od 6 do 20. Wyłączone spod tego przepisu zostałyby reklamy pochodzące od organizatorów profesjonalnych imprez sportowych podczas ich trwania. Zakaz ma też dotyczyć m.in. słupów i tablic reklamowych oraz „środków usług informatycznych”, a więc przestrzeni wirtualnej. Zakres zakazu byłby więc podobny do tego obowiązującego w przypadku wyrobów tytoniowych.
Nawet tam, gdzie reklama byłaby dopuszczalna, projektodawcy chcą, by była ograniczona – nie mogłaby przedstawiać dzieci i młodzieży, wywoływać skojarzeń z atrakcyjnością seksualną, relaksem, nauką lub pracą, sukcesami czy sportem. Zabronione byłoby też tworzenie wrażenia, że napoje z dodatkiem kofeiny lub tauryny mogą być stosowane razem z napojami alkoholowymi.
Projekt przewiduje sankcje karne. Za złamanie zakazów dotyczących reklamy ma to być grzywna w wysokości od 10 tys. do 500 tys. zł albo ograniczenie wolności. Za sprzedaż napojów nieletnim – grzywna do 1 mln 80 tys. zł, ewentualnie również ograniczenie wolności. Karze miałby podlegać nie tylko sprzedawca, lecz także kierownik sklepu, który dopuścił do nielegalnej sprzedaży.
Autorzy zapewniają, że ich propozycje są „wynikiem wielu konsultacji z ekspertami”. Powołują się przy tym na raport z badań Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności z 2013 r., w ramach których do spożywania napojów energetyzujących przyznało się 18 proc. mieszkających w UE dzieci do 10. roku życia i 68 proc. unijnych nastolatków.
Branża na razie nie skomentowała projektu. W grudniu, po pierwszych jego zapowiedziach, była krytyczna, przekonując, że nie ma przesłanek do wprowadzania dodatkowych ograniczeń rynku napojów energetycznych. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt przed I czytaniem w Sejmie