Telewizja Polska zorganizowała przetarg na zakup mediów na potrzeby reklamy. Jego istotnym elementem były tablice oraz powierzchnia reklamowa na autobusach. Znajdowało to odbicie w kryteriach oceny ofert. Choć procentowy udział cenowy tych dwóch nośników nie dominował w ogólnej cenie, to jednocześnie miał duży wpływ na liczbę przyznawanych punktów. Ceny jednostkowe za te dwa nośniki w zwycięskiej ofercie wzbudziły zastrzeżenia jednej z konkurencyjnych firm. Jej zdaniem zostały znacząco zaniżone i nie da się za nie kupić powierzchni reklamowej na tablicach i autobusach. W odwołaniu wniesionym do Krajowej Izby Odwoławczej przedstawiono wyliczenia pokazujące, że cena tablic jest niższa o 24 proc. od kolejnej oferty i o 55 proc. od kwoty zaproponowanej przez odwołującego się wykonawcę. W przypadku powierzchni na autobusach było to odpowiednio: 21 i 35 proc.
Zamawiający po analizie odwołania uznał, że zasługuje ono na uwzględnienie, i postanowił zażądać wyjaśnień od zwycięskiego przedsiębiorcy. Ten zaprotestował przeciw temu, przekonując, że to cena odwołującego się wykonawcy jest zawyżona, co z kolei wpływa na zaburzenie ogólnego poziomu cen oferowanych przez wykonawców. Ogólna cena jest tylko o 21 proc. niższa od średniej cen wszystkich ofert. Nie ma więc podstaw do tego, by ją wyjaśniać.
KIO uwzględniła odwołanie. Zwróciła uwagę, że przepisy nakazują żądać wyjaśnień nie tylko wtedy, gdy ostateczna cena budzi wątpliwości, lecz także wtedy, gdy zaniżone zostały jej istotne elementy. O tym, że są istotne, może świadczyć ich wartość albo merytoryczne znaczenie dla osiągnięcia celów, dla jakich zamówienie jest udzielane. W tym przypadku reklamy na tablicach oraz autobusach uznano za istotne dla osiągnięcia celów kampanii reklamowej. Dlatego też zaniżenie ich wartości może zakłócić walkę rynkową.
Równie ważne było to, że ceny za te elementy kampanii reklamowej stanowiły oddzielne kryteria. Chociaż więc nie dominowały w ostatecznej sumie, to jednak odgrywały dużą rolę przy ocenie ofert. To właśnie za nie można było otrzymać dodatkowe punkty. Oferując więc dużo niższe ceny tylko w tych dwóch pozycjach, przedsiębiorca mógł uzyskać relatywnie wysoką punktację. To powód, dla którego zaproponowane kwoty należało wyjaśnić.
Firma, która zaoferowała najniższą cenę, przekonywała, że średnie ceny na rynku nie powinny stanowić podstawy porównawczej, gdyż kwoty mogą się mocno różnić, na co ma wpływ wiele czynników (np. długość współpracy, liczba zleceń czy osiągane opusty). Skład orzekający przyznał, że tak rzeczywiście może być, niemniej jednak duże dysproporcje w stosunku do pozostałych ofert wskazują na potrzebę ich wyjaśnienia. Przedmiotem tych wyjaśnień powinny być właśnie czynniki, które miały wpływ na tak korzystną cenę.
Dodatkowym powodem, który potwierdza konieczność złożenia wyjaśnień, jest inflacja. Skoro w każdej praktycznie dziedzinie ceny rosną, a wykonawca w tym przetargu zaproponował ceny niższe od tych, za jakie wcześniej realizował podobne zamówienie, może to budzić podejrzenia.
„Oczywiście różnice pomiędzy cenami poszczególnych wykonawców są elementem gry rynkowej, a kalkulacje cen w różnych postępowaniach nie muszą być oparte o tożsame ceny jednostkowe, co nie wyklucza jednak sytuacji, uwzględniając zwłaszcza aktualne uwarunkowania związane z powszechnym wzrostem cen, w której okoliczności te mogą, a nawet powinny mieć wpływ na ocenę zamawiającego danej oferty i powzięcie przez niego wątpliwości w zakresie możliwości wykonania zamówienia za zaoferowaną cenę” – napisano w uzasadnieniu wyroku. ©℗

orzecznictwo

Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 29 czerwca 2022 r., sygn. akt KIO 1543/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia