Podczas trwającego posiedzenia Senat zajmuje się nowelizacją niektórych ustaw w zakresie sposobu finansowania programów mieszkaniowych, przyjętą ostatnio przez Sejm. Jej głównym celem jest rozbudowanie mechanizmów wsparcia budownictwa komunalnego i socjalnego. W praktyce jednak ingeruje ona w wiele różnych dziedzin, uchyla też część specregulacji wprowadzanych w czasie pandemii koronawirusa.

Do tych ostatnich należą – jak informowaliśmy w DGP w ubiegłym tygodniu – przepisy, które nakazują władzom spółdzielni organizację walnych zgromadzeń dopiero po upływie sześciu tygodni od momentu zniesienia stanu zagrożenia epidemicznego (który wciąż obowiązuje na terenie całego kraju). Posłowie uznali, że nie ma powodów, by – przy zniesieniu wszystkich innych obostrzeń – walnych zgromadzeń dalej nie zwoływać. A w konsekwencji przedłużać kadencji obecnych władz kooperatyw.
Problem w tym, że intencje nie poszły w parze z właściwym wykonaniem. Poprawka wniesiona przez posłów Prawa i Sprawiedliwości (i przyjęta przez Sejm) jest bowiem na tyle niedoskonała, że kadencja władz spółdzielni znów potencjalnie się przedłuży, i to nawet do połowy przyszłego roku.
– Ponownie znajdzie zastosowanie art. 83 ust. 2 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, zgodnie z którym zarząd zwołuje walne zgromadzenie przynajmniej raz w roku, w ciągu sześciu miesięcy po upływie roku obrachunkowego – wskazywał na łamach DGP dr Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik w Derc Pałka Kancelaria Radców Prawnych.
Środowisko spółdzielców miało nadzieję, że niefortunnie sformułowany przepis zostanie doprecyzowany w izbie wyższej.
Tymczasem senatorowie (m.in. z komisji infrastruktury) doszli do wniosku, że część regulacji zawartych w nowelizacji należy z niej wykreślić. Dotyczy to także przepisów o walnych w spółdzielniach. Powód? Są klasycznymi „wrzutkami”, dokonanymi na etapie komisyjnych prac w izbie niższej.
– Dodana poprawkami materia ustawy nie przeszła pełnej procedury trzech czytań i wykroczyła poza materię projektu ustawy przekazanej przez rząd do Sejmu. Nie mogła być objęta pełnym rozmysłem legislacyjnym i obowiązkowymi konsultacjami społecznymi, tym samym stanowi ominięcie trybu inicjatywy ustawodawczej – zaznaczono w opinii senackich legislatorów.
W chwili zamykania tego wydania DGP izba wyższa jeszcze nie przystąpiła do głosowania nad tym punktem posiedzenia. Ewentualne zmiany będą oznaczać, że nowelizacja wróci do Sejmu. ©℗