Tylko do końca sierpnia można ogłaszać nowe zamówienia publiczne na miniPortalu. Będzie on jednak działał tak długo, aż zakończy się na nim ostatnie postępowanie.

Trwa migracja zamawiających z miniPortalu na docelową platformę e-Zamówienia. Ta ostatnia od kwietnia umożliwia przeprowadzenie przetargów przez wszystkich użytkowników. Wcześniej trwał pilotaż z udziałem 200 zamawiających, którzy od października 2021 r. przeprowadzili 310 postępowań z wykorzystaniem nowego narzędzia. Były to pełnoprawne przetargi, które kończyły się udzieleniem zamówienia.
- Podmioty należące do grupy pilotażowej na bieżąco zgłaszały swoje uwagi, w jaki sposób można poprawić i usprawnić działanie tego modułu. Część zgłoszonych sugestii zostało wdrożonych przed udostępnieniem modułu składania ofert i wniosków dla wszystkich zamawiających, pozostałe zostaną wzięte pod uwagę podczas prac rozwojowych platformy - mówi Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.
Na początku maja udostępniono usługę eSendera, która umożliwia publikację unijnych ogłoszeń bezpośrednio z poziomu platformy. Oznacza to, że jest ona już w pełni funkcjonalna. Cieszy się też coraz większym zainteresowaniem. Ponad 31 tys. zamawiających już się na niej zarejestrowało. To samo muszą więc zrobić przedsiębiorcy, którzy chcą walczyć o publiczne zlecenia. Przez pewien czas będą składać oferty zarówno na miniPortalu, jak i platformie e-Zamówienia. A także na komercyjnych platformach zakupowych, bo część zamawiających wybiera te rozwiązania zamiast darmowego narzędzia udostępnianego przez UZP.

Cztery lata miniPortalu

Dla zamawiających, którzy wciąż korzystają z miniPortalu, to ostatni moment, żeby przenieść się na nową platformę i przetestować ją przed ogłoszeniem pierwszych przetargów. Do końca sierpnia wciąż mogą prowadzić postępowania, stosując dotychczasowe narzędzie, jednak z początkiem września zostanie już na nim zablokowana opcja dodawania nowych ogłoszeń.
- W związku z udostępnieniem modułu ofert i wniosków na platformie e-Zamówienia na wrzesień 2022 r. planowane jest wygaszanie miniPortalu. Postępowania, które zostaną wszczęte na nim przed 1 września, będzie jednak można dokończyć - wyjaśnia Michał Trybusz, rzecznik prasowy UZP.
W praktyce tymczasowe narzędzie, jakim miał być miniPortal, będzie działać przez ponad cztery lata. Uruchomiono je w październiku 2018 r. w związku z elektronizacją zamówień powyżej progów unijnych. Miał działać do 2020 r., kiedy to planowano oddać platformę e-Zamówienia, którą tworzono na zlecenie ówczesnego Ministerstwa Cyfryzacji. Kontrakt ten jednak rozwiązano, gdyż wykonawca nie radził sobie z jego realizacją. Ostatecznie nowy przetarg na platformę ogłosił UZP. W 2021 r., kiedy przepisy wymusiły przejście do sieci wszystkich przetargów, platforma jeszcze nie działała, dlatego też oddano lekko zmodyfikowany miniPortal Bis. Choć było to rozwiązanie okrojone do najbardziej niezbędnych funkcjonalności, zamawiający przyzwyczaili się do niego. Niektórzy nawet do tego stopnia, że po próbach z platformą e-Zamówienia wrócili na miniPortal i na nim zaczęli od nowa ogłaszać postępowania.

Nowe funkcjonalności

Prace nad platformą e-Zamówienia mają się zakończyć do połowy lipca. Do oddania pozostała m.in. funkcja raportów, które pozwolą każdemu zainteresowanemu na bieżące monitorowanie tego, jak funkcjonuje polski rynek zamówień publicznych. Trwają też prace nad udostępnieniem dwóch raportów dedykowanych zamawiającym. W ramach modułu ogłoszeń zostaną udostępnione kolejne formularze oraz możliwość przesyłania poprzez API ogłoszeń krajowych z platform komercyjnych w celu ich publikacji w Biuletynie Zamówień Publicznych.
- Po wdrożeniu ostatnich funkcjonalności na platformie e-Zamówienia rozpocznie się okres stabilizacji, który potrwa trzy miesiące, a następnie rozpocznie się faza utrzymania. Planujemy jednak rozwój platformy poprzez przygotowanie i implementację kolejnych funkcjonalności, o szczegółach których będziemy informować - zapowiada Hubert Nowak. ©℗
Coraz więcej użytkowników platformy e-Zamówienia / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe