Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) opublikował nową ocenę toksyczności bisfenolu A (BPA). Czytamy w niej, że z badań przeprowadzonych na zwierzętach wynika, iż substancja ta może znacząco wpływać na odporność organizmu oraz prowadzić do alergicznego zapalenia pęcherzyków płucnych.

Dlatego też agencja zaproponowała istotne obniżenie dawki tolerowanej dawki dziennej przez konsumentów (TDI) z 4 mikrogramów do zaledwie 0,04 nanogramów na kilogram masy ciała (wcześniej w 2015 r. obniżono dawkę dziennego spożycia z 50 mikrogramów TDI). Konsultacje publiczne w tej sprawie mają potrwać do 8 lutego 2022 r.
BPA jest organicznym związkiem chemicznym stosowanym do produkcji tworzyw sztucznych. Można go znaleźć w wielu produktach dostępnych na rynku. – Występuje m.in. w szczoteczkach do zębów, zabawkach, dezodorantach, perfumach, płytach CD, dozownikach do wody, woreczkach do gotowania ryżu i kaszy, wykorzystuje się go do produkcji żywic powłok ochronnych i wyściółek do puszek na żywność i napoje – wylicza Marta Łanoch, prawniczka i założycielka FoodMedLaw. EFSA wskazuje, że istnieje bardzo duże ryzyko, iż substancja ta migruje z materiałów przeznaczonych do kontaktu z żywnością do żywności.
Marta Łanoch przypomina, że obecnie nie jest dozwolona żadna migracja z lakierów lub powłok stosowanych na materiałach i wyrobach przeznaczonych do kontaktu z żywnością dla niemowląt oraz małych dzieci. Wynika to z rozporządzenia Komisji (UE) 2018/213 z 12 lutego 2018 r. w sprawie stosowania bisfenolu A w lakierach i powłokach przeznaczonych do kontaktu z żywnością.
– Niewykluczone, że nowa ocena toksyczności BPA może doprowadzić do rozszerzenia katalogu żywności, która w ogóle nie może być skażona tą substancją, a także określenia nowych grup konsumenckich, które nie mogą być narażone na bisfenol A – uważa Marta Łanoch.
W opinii EFSA przytaczane są m.in. badania włoskiego instytutu zdrowia (Istituto Superiore di Sanità). Alberto Mantovani, dyrektor działu analiz tej organizacji, napisał w serwisie LinkedIn, że ocena EFSA powinna być wyraźnym sygnałem dla producentów do poszukiwań bezpieczniejszej substancji, która mogłaby zastąpić BPA.
W Polsce o bisfenolu A zrobiło się głośno pod koniec 2019 r., kiedy to z badania przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń oraz Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” dowiedzieliśmy się, że paragony wydawane w rodzimych sklepach zawierają nawet 250–1000 razy więcej bisfenolu A niż żywność. Raport przygotowany przez spółkę DetoxED, stworzoną przez pracowników Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Politechniki Gdańskiej, wskazywał wówczas, że toksyczna substancja zwiększa ryzyko niepłodności, otyłości, chorób nowotworowych, zaburzeń metabolicznych oraz zaburzeń rozwoju płodu.
Od 2 stycznia 2020 r., w wyniku nowelizacji rozporządzenia Komisji UE nr 2016/2235 w sprawie rejestracji, oceny, udzielania zezwoleń i stosowanych ograniczeń w zakresie chemikaliów (REACH) w odniesieniu do bisfenolu A nie wolno już wprowadzać na rynek paragonów zawierających stężenie BPA powyżej 0,02 proc.