Tak wynika z opinii rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Programy komputerowe są uznawane za utwory, takie jak chociażby wiersz, i chronione prawem autorskim. Jednocześnie jednak są to utwory specyficzne. Choćby dlatego, że ich nabywca nie ma dostępu do kodu źródłowego programu. Jest on bowiem kompilowany do kodu obiektowego zrozumiałego dla komputera. Żeby coś zmienić w programie, konieczna jest jego dekompilacja. Pytanie jednak, czy jest ona prawnie dopuszczalna?
Problem taki pojawił się przed belgijskim sądem. Jeden z tamtejszych urzędów centralnych kupił licencję na specjalistyczne oprogramowanie. Problem w tym, że zawierało ono błędy, które powodowały blokadę funkcjonowania niektórych elementów systemu. Dlatego też urząd zdekompilował oprogramowanie i poprawił jego kod. Dostawca systemu uznał to za bezprawną ingerencję w jego prawa wyłączne i wniósł pozew o odszkodowanie. Sąd drugiej instancji skierował dwa pytania prejudycjalne do TSUE.
Pozostało
84%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama