Duża część komunikacji odbywa się przez komunikatory. Umożliwiają one przekazywanie myśli również przy użyciu symboli graficznych – emotikonów i emoji. Mogą one dowodzić charakteru wypowiedzi – czy była ona ironiczna, humorystyczna, czy też zupełnie poważna. Jednak z przeglądu orzeczeń wynika, że emotikony są tylko posiłkowo wzmiankowane w uzasadnieniach, a czasem jedynie referowane jako powołane przez stronę.
Emotikony mają znaczenie jako dowód w sądzie
Przytaczając odpowiedni emotikon, można próbować dowodzić wyśmiewania (wyr. SO w Słupsku z 25 lipca 2022 r., I C 330/21) czy też naruszenia obowiązku dbałości o dobro pracodawcy (wyr. SR w Warszawie z 28 października 2019 r., VI P 19/18). Może on jednak nieść przeciwne znaczenie – stanowić wyraz żartobliwego tonu (wyr. SA w Warszawie z 22 marca 2017 r., I ACa 132/16), serdeczności (wyr. SR w Gdańsku z 16 maja 2018 r., VI P 752/16), luźnej, koleżeńskiej atmosfery (wyr. SR w Gdańsku z 12 grudnia 2016 r., VI P 11/15) czy też odformalizowanej komunikacji (wyr. SN z 7 listopada 2018 r., II PK 229/17).
Emotikon użyty pod postem może wyrażać poparcie lub wręcz przeciwnie – dezaprobatę, a nawet bardziej agresywny stosunek. Jeśli będzie oznaczać napastliwą wypowiedź, może naruszać czyjeś dobra osobiste. Symbol kciuka podniesionego do góry wysłany w odpowiedzi na złożoną ofertę może oznaczać jej przyjęcie, tj. stanowić meritum wiadomości. Niemniej symbol ten może także potwierdzać wyłącznie otrzymanie wiadomości. Co więcej, nie można również wykluczyć, że jego wysłanie okaże się przypadkowe. W ostatnich latach media opisywały sprawę rozstrzyganą przez sąd w Kanadzie, który analizował znaczenie tego emotikona w kontekście zawierania umowy i przyjął, że oznaczał on wówczas akceptację kontraktu (South West Terminal Ltd. v Achter Land, 2023 SKKB 116, numer sprawy: QBG-SC-00046-2022).
Kwestią decydującą będzie interpretacja emotikona, a jednocześnie weryfikacja, czy dane oświadczenie spełnia inne wymogi określone prawem (np. zgodnie z art. 60 k.c., definiującym oświadczenie woli, wola dokonującego czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny). Wykładnię należy prowadzić zgodnie z wytycznymi przewidzianymi przede wszystkim w art. 65 par. 1 k.c. (w zw. z art. 651 k.c.), tj. oświadczenie tłumaczyć tak, jak to wynika z okoliczności, w których zostało złożone, zasad współżycia społecznego oraz ustalonych zwyczajów.
W Polsce skinienie głową oznacza zgodę, a w Bułgarii zaprzeczenie (z kolei ruch głową na boki ma oznaczać aprobatę). Dwie stykające się dłonie często są utożsamiane z prośbą, podziękowaniem lub modlitwą, tymczasem według emojipedii mogą oznaczać przybicie piątki – przy przyjęciu tej ostatniej interpretacji wysłanie ich jako kondolencji byłoby niefortunne. Emojipedia – jako portal mający dokumentować powszechne znaczenie emoji – może jednak stanowić jedynie wspierający argument w procesie wykładni, która powinna uwzględniać rzeczywistą wolę autora i wzbudzone przez to oświadczenie (rozsądne) zaufanie odbiorcy.
Jak przedstawić dowód z emotikonem
Środkiem dowodowym pozwalającym na poczynienie przez sąd ustaleń będzie nośnik zawierający wiadomość z emotikonem. Choć nie jest wykluczone posłużenie się emotikonem w treści sporządzanej własnoręcznie, to w zdecydowanej większości przypadków będzie to jednak dokument pierwotnie cyfrowy.
Strona powinna sformułować wniosek dowodowy, w którym określi dokument (tj. zgodnie z art. 773 k.c. nośnik informacji umożliwiający zapoznanie się z jej treścią), w którym znajduje się komunikat z emotikonem, oraz fakty, jakich on ma dowodzić. Tak wynika z art. 2351 zd. 1 k.p.c. W praktyce będzie to często ciąg wiadomości przesyłanych SMS-ami, przez komunikatory czy czaty w aplikacjach lub treść stron internetowych czy portali.
Dowód taki można złożyć w postaci danych zawartych na tzw. informatycznych nośnikach danych, np. na pendrive’ie czy płycie CD. W praktyce najczęściej składany jest jednak w postaci wydruku – z tym że wówczas uniemożliwia się ewentualną weryfikację metadanych.
Nie wydaje się, aby skuteczne było przekazanie go sądowi e-mailem, choćby nawet został on wysłany na adres do e-doręczeń lub za pośrednictwem platformy e-PUAP. Przyjmuje się bowiem, że tylko drogą określoną przez regulacje kodeksu postępowania cywilnego można skutecznie i bez żadnych wątpliwości składać pisma procesowe, w tym wnioski dowodowe (zob. post. SN z 29 marca 2023 r., III CZ 427/22 i wyr. TSUE z 17 października 2024 r., C-302/23). Przepisy te zaś nie umożliwiają składania pism pocztą elektroniczną. Sytuacji tej nie zmieni także nowelizacja k.p.c. z 5 sierpnia 2025 r. wchodząca w życie 1 marca 2026 r. (ustawa z 5 sierpnia 2025 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego, ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. poz. 1172). Ustanowi ona bowiem jedynie w ograniczonym zakresie możliwość składania pism procesowych przez portal informacyjny.
Postanowienie dowodowe jest konieczne czy nie?
Kwestią sporną jest, czy sąd musi wydać postanowienie dowodowe, jeśli decyduje się przeprowadzić dowód z dokumentu zawierającego emotikony. Zgodnie z art. 2432 zd. 1 k.p.c. dokumenty znajdujące się w aktach sprawy lub do nich dołączone stanowią dowody bez wydawania odrębnego postanowienia. Niemniej na zasadzie art. 2431 k.p.c. przepis ten stosuje się wprost przede wszystkim do dokumentów zawierających tekst. Tymczasem przeciwko uznaniu emotikonów za tekst na gruncie ustawy procesowej przemawia m.in. dowolność w interpretacji takich piktogramów, a także skonfrontowanie art. 2431 k.p.c. z art. 308 k.p.c., który reguluje dowody z dokumentów zawierających zapis obrazu.
Prowadziłoby to do wniosku, że stosownie do art. 236 k.p.c. sąd powinien wydać postanowienie dopuszczające dowód z dokumentu zawierającego emotikon. Wydaje się jednak, że może zastosować art. 2432 zd. 1 k.p.c. (zwalniający z obowiązku wydania postanowienia dowodowego) na podstawie odwołania z art. 308 k.p.c. Zgodnie z nim dowody z dokumentów zawierających zapis obrazu sąd przeprowadza, stosując odpowiednio przepisy o dowodzie z oględzin oraz o dowodzie z dokumentów. Drugie rozwiązanie jest w pełni uzasadnione, bo całkowicie nieoperatywne byłoby, gdyby w zakresie jednego ciągu wiadomości sąd musiał wydawać osobne postanowienie dowodowe tylko dlatego, że pojawiły się w nich emoji. ©℗