Od czasu wybuchu wojny na pełną skalę na Ukrainie w 2022 r. do tego kraju trafiło już około 20 tys. Kubańczyków, by walczyć po stronie Rosji - twierdzi niezależny dziennik online 14ymedio, powołując się na stronę ukraińską.
Największa mobilizacja Kuby od lat
Według internetowej gazety informację o tak dużej liczbie kubańskich najemników, którzy zostali przerzuceni do walki na Ukrainę, przekazał 18 września br. podczas konferencji online w amerykańskim Kongresie rzecznik prasowy ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusow.
Dodał on, że ukraińskie służby wywiadowcze ustaliły już ponad 1 tys. nazwisk Kubańczyków walczących po stronie Rosji, w tym personalia 40 zabitych w czasie wojny. Jednym z nich, jak przekazał 14ymedio, jest Giovani Gomez Basulto, zatrudniony przed wyjazdem na wojnę w jednej z państwowych spółek wydobywczych na Kubie.
CTDC: Kuba nie powstrzymuje zjawiska rekrutacji
Walcząca o prawa człowieka pozarządowa organizacja Rada na rzecz Demokratyzacji Kuby (CTDC) ocenia, że nigdy w przeszłości w tak krótkim czasie nie przerzucono z tej karaibskiej wyspy tak wielu ludzi do udziału w wojnie. Przypomniała, że od 1968 r. Kuba zaczęła wysyłać swoich instruktorów i żołnierzy w różne rejony świata, gdzie w konflikty zbrojne zaangażowany był ZSRR. Odnotowała, że najwięcej z nich, 36 tys., wysłano do walki w Angoli, byłej portugalskiej kolonii, ale jak dodała, trafiali tam oni na przestrzeni kilkudziesięciu lat.
„Konstytucja i kodeks karny Kuby zabraniają rekrutowania najemników, ale rząd naszej wyspy nie powstrzymał tego zjawiska dowiedziawszy się o udziale Kubańczyków w szeregach rosyjskiego wojska” - napisała w oświadczeniu CTDC. Władze Kuby zaprzeczają jakoby na wyspie rekrutowane były osoby do wyjazdu na wojnę na Ukrainę.