Rada Miasta Sopotu upoważniła w czwartek prezydenta miasta do złożenia w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym skargi na decyzję wojewody pomorskiego, unieważniającą przyjętą 29 kwietnia przez RMS rezolucję ws. respektowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego.

Sprawą wystąpienia ze skargą do WSA sopocka rada zajmowała się na nadzwyczajnej sesji, która odbyła się w czwartek po południu.

Spośród biorących udział w obradach 17 osób, 11 zagłosowało za upoważnieniem władz miasta do wystąpienia ze skargą, trzy osoby były przeciwko, a trzy kolejne wstrzymały się od głosu.

Przeciwni złożeniu skargi byli radni reprezentujący PiS. W czasie krótkiej dyskusji poprzedzającej głosowanie powoływali się oni na argumenty przytoczone przez wojewodę, w tym ten mówiący, iż samorządy nie mają prawa „wyrażania generalnych stanowisk o zakresie stosowanego prawa".

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski, który był jedną z osób opowiadających się za złożeniem skargi do WSA argumentował z kolei, że rady miast, mają prawo wypowiadać się w każdej spawie ważnej dla mieszkańców. Karnowski przypominał, że w przeszłości radni reprezentujący PiS nie mieli wątpliwości, gdy rada podejmowała rezolucje opowiadające się np. za tym, by Telewizja Trwam mogła istnieć na multipleksie czy za tym, by nie likwidowano oddziału kardiologicznego w szpitalu w Gdyni Redłowie.

W przyjętej 29 kwietnia przez Radę Miasta Sopotu rezolucji rajcy zdecydowali, że przy podejmowaniu uchwał będą stosować się do treści wyroków Trybunału Konstytucyjnego, także tych, które nie zostaną opublikowane.

W rezolucji radni zwrócili się też do prezydenta Sopotu, aby "w działalności Urzędu Miasta Sopotu oraz innych komunalnych jednostek organizacyjnych, w szczególności przy wydawaniu decyzji administracyjnych, uwzględniane były wszystkie wyroki Trybunału Konstytucyjnego, także te, które nie zostaną opublikowane w Dzienniku Ustaw".

W uzasadnieniu do rezolucji sopoccy radni wskazali m.in., że przyjmując - w przededniu Święta Narodowego Trzeciego Maja - rezolucję stosują się do zapisów Konstytucji RP, a w szczególności do art. 190 ust. 1, który brzmi: "Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne".

Przyjmując rezolucję radni apelowali też do prezydenta Andrzeja Dudy oraz do premier Beaty Szydło, by zakończyli „działania bezprecedensowe w historii Polski, naruszające Konstytucję RP i porządek demokratyczny". Wyrazili też "głębokie zaniepokojenie, że działania te mogą doprowadzić do nieodwracalnych skutków prowadzących do zmarginalizowania roli Polski w Unii Europejskiej, a co za tym idzie - powstrzymania rozwoju ekonomicznego, społecznego i politycznego Rzeczpospolitej Polskiej".

Na przełomie czerwca i lipca wojewoda pomorski unieważnił przyjętą w kwietniu rezolucję Rady Miasta Sopotu w sprawie stosowania się samorządu do wyroków TK oraz podobne stanowiska przyjęte mniej więcej w tym samym czasie, co w Sopocie, przez Rady Miast Gdańska i Słupska.

Wszystkie trzy wspomniane uchwały przyjęte przez rady zawierały decyzje mówiące, iż rajcy przy podejmowaniu uchwał będą stosować się do treści wyroków TK, także tych, które nie zostaną opublikowane. Do identycznych zachowań radni zobowiązywali też prezydentów swoich miast.

W wydanych przez wojewodę rozstrzygnięciach nadzorczych unieważniających stanowiska rad Gdańska, Sopotu i Słupska, napisano m.in., że rady te "przekroczyły swoje kompetencje, wychodząc poza zakres zadań własnych czy zleconych gminie". "Do zadań gminy nie należy bowiem wyrażanie generalnych stanowisk o zakresie stosowanego prawa" - zaznaczono w rozstrzygnięciu.

Rady Miast Słupska oraz Gdańska w ostatnich tygodniach podjęły już podobne do przyjętej w czwartek w Sopocie uchwały upoważniające prezydentów miasta do wystąpienia ze skargami do WSA na decyzję wojewody pomorskiego.