Greccy prawnicy strajkują od miesięcy przeciwko podwyżkom podatków i reformie systemu emerytalnego. W rezultacie wymiarowi sądownictwa grozi zapaść. Zaległości sądów to już 700 tysięcy spraw.

Jak informują greckie media, w sądach czeka na finał ok. 380 tys. spraw, których rozpatrywanie kiedyś rozpoczęto, a do tego dochodzi jeszcze ponad 320 tys. spraw, które wniesiono i którymi nikt się jeszcze nie zajął.

Szacuje się, że na rozpatrzenie tych wszystkich spraw potrzeba nawet 10 lat. W sądach utknęły nie tylko sprawy cywilne, ale także karne, w tym dotyczące poważnych przestępstw gospodarczych.

Greckie środowiska prawnicze strajkują już piąty miesiąc, protestując przeciwko oszczędnościowym przedsięwzięciom rządu, którymi czują się szczególnie dotknięte. Stołeczny związek adwokatów wyliczył, że młody adwokat, zarabiający 20 tysięcy euro rocznie, zgodnie z nowymi przepisami musi przeznaczyć 14 tys. euro na składki emerytalne, ubezpieczenie zdrowotne i na podatki.

Greckie środowisko prawnicze wskazuje, że nowe przedsięwzięcia oszczędnościowe oznaczają, iż w przypadku przedstawicieli wolnych zawodów składki emerytalne i ubezpieczeniowe wzrastają o 223 proc.(PAP)