Szef Rządu Porozumienia Narodowego Libii Fajiz as-Saradż powiedział w niedzielę w wywiadzie dla "Welt am Sonntag", że Libia nie zgodzi się na przyjmowanie imigrantów, którzy dotarli nielegalnie do Europy i są odsyłani przez UE z powrotem do Afryki.

"Nie zgodzimy się na to, by Unia Europejska odsyłała nam imigrantów" - powiedział as-Saradż. "Europa musi znaleźć sposób na odsyłanie ich (bezpośrednio) do krajów pochodzenia. Nie mogą przebywać u nas" - wyjaśnił szef libijskiego rządu.

Z pogrążonego w wojnie domowej kraju tylko w zeszłym roku przedostało się do Europy ponad 150 tys. osób. Po zamknięciu szlaku bałkańskiego trasa przez Libię i Morze Śródziemne cieszy się coraz większą popularnością wśród imigrantów zmierzających z Afryki i Bliskiego Wschodu do Europy. Eksperci szacują, że na terenie Libii może przebywać nawet milion uchodźców i imigrantów.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiadała ostatnio, że po podpisaniu umowy UE-Turcja w sprawie imigrantów kolejnym krokiem będzie podobne porozumienie z Libią. Władze w Ankarze zobowiązały się do przyjmowania z Grecji wszystkich imigrantów, którzy przedostali się nielegalnie do tego kraju.