Porozumienie ws. zwalczania seksturystyki dziecięcej podpisano w poniedziałek w Komendzie Głównej Policji. Turyści przyjeżdżają do Polski nie tylko po to, by zwiedzać; także, by wykorzystać dziecko. Trzeba reagować - mówiła Maria Keller-Hamela z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Porozumienie podpisali zastępca komendanta głównego policji insp. Jan Lach i wiceprezes Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę Maria Keller-Hamela.

"Dzieci są tą częścią naszego społeczeństwa, która jest szczególnie narażona na niebezpieczeństwa, narażone przez swoją ufność do dorosłych i przez brak umiejętności rozpoznawania zagrożeń. Dlatego też, dla nas dorosłych, a szczególnie dla takiej instytucji jak policja bardzo ważne jest eliminowanie tych zagrożeń, ściganie sprawców" - powiedział insp. Lach. Jak mówił, żeby skutecznie zwalczać wszelkie rodzaje przestępczości, których ofiarami mogą być dzieci, konieczna jest współpraca z organizacjami, które przeciwstawiają się krzywdzeniu dzieci.

Poinformował, że w ubiegłym roku polska policja przeprowadziła sześć dużych operacji zmierzających do zatrzymania pedofili działających na terenie Polski, w tym roku - dwie i planuje kolejne.

Jak mówiła Keller-Hamela, stereotypem jest, że seksturystyka dziecięca występuje tylko w Azji. "To się dzieje w każdym kraju, żaden kraj nie jest wolny od krzywdzenia dzieci. Turyści przyjeżdżają nie tylko po to, by zwiedzać zabytki, przyjeżdżają też po to, by wykorzystać dziecko. Czują się bezkarni - przyjeżdżają na chwilę, są anonimowi i myślą, że nigdy nie zostaną złapani. Musimy robić wszystko, aby przeciwdziałać temu problemowi" - przekonywała.

Dodała, że głównym celem porozumienia jest wspólne działanie - namówienie dorosłych na reagowanie w sytuacji, gdy widzą niepokojącą sytuację wobec dziecka. Wyjaśniała, że można to zrobić za pomocą strony www.stopseksturystyce.fdds.pl. Na stronie znajduje się formularz, w którym podaje się dane dotyczące zdarzenia, które nas zaniepokoiło. Trafiają one bezpośrednio do policji i tam są analizowane. Fundacja nie ma dostępu do tych danych.

"Ta strona jest jednym z narzędzi, które pozwoli na łatwiejszą identyfikację i rozpoznawanie tego typu spraw. Mamy duże oczekiwania od policji, ale policja nie wszystko wie" - mówiła Keller-Hamela. Apelowała o reagowanie i nieodwracanie wzroku od niepokojących sytuacji.

Jak podaje fundacja, w Polsce nie są znane dokładne dane dotyczące wykorzystywania seksualnego dzieci i seksturystyki. Z oficjalnych danych policji wynika, że co roku policja stwierdza ok. 1500 przestępstw związanych z tzw. czynem pedofilnym. (PAP)