W samolocie pasażerskim FlyDubai, który rozbił się 19 marca na lotnisku w Rostowie nad Donem, w południowej Rosji, do chwili zderzenia z ziemią nie stwierdzono żadnych technicznych awarii - poinformował we wtorek rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK).

"Na podstawie wstępnej analizy informacji rejestratorów pokładowych obecnie nie ujawniono żadnych awarii systemów i urządzeń samolotu czy silników" - napisano w komunikacie. Śledczy na tym etapie nie podali jednak przyczyny katastrofy. Podano, że trwa szczegółowa analiza danych.

Jak zapewniono, samolot miał ważny certyfikat zdatności do lotów, przeszedł niezbędny przegląd techniczny i w chwili wylotu był sprawny.

W katastrofie Boeinga 737-800 podczas próby lądowania w Rostowie nad Donem, przy bardzo złej pogodzie i widoczności, zginęły 62 osoby, w tym siedmioro członków załogi. Ze względu na bardzo silny wiatr kilka innych samolotów miało problemy z lądowaniem na tym lotnisku. Przed wypadkiem samolotu z Dubaju do lądowania trzykrotnie podchodziła maszyna Aerofłotu, która jednak odleciała ostatecznie na oddalone o 300 km lotnisko w Krasnodarze.

Samolot tanich linii FlyDubai leciał z Dubaju do Rostowa nad Donem. Na pokładzie było 55 pasażerów i siedmioro członków załogi. Pasażerowie byli obywatelami Rosji, Ukrainy, Uzbekistanu, Indii. Załoga samolotu pochodziła z Cypru, Hiszpanii, Kirgistanu, Kolumbii, Rosji i Seszeli.