Ukraińska prokuratura wysunęła podejrzenia wobec niemal 300 osób w sprawie przestępstw dokonanych na Majdanie. Mijają dwa lata od rozpoczęcia krwawej pacyfikacji antyrządowych protestów w Kijowie.

Jak poinformowała ukraińska prokuratura generalna w przestępstwa na Majdanie zamieszanych jest 276 osób. Jedna szósta podejrzanych to wysoko postawieni urzędnicy państwowi. Wśród nich jest były prezydent Wiktor Janukowycz i ludzie z jego administracji. Według prokuratury to on stoi za rozkazem użycia broni wobec demonstrantów. Wśród podejrzanych są też milicjanci i wojskowi, którzy brali udział w pacyfikacji protestu. Ale też sędziowie i prokuratorzy. Wielu podejrzanych uciekło z Ukrainy. Prokuratura poinformowała też że do tej pory pociągnięto też do odpowiedzialności karnej 30 osób - tak zwanych tituszek - uzbrojonych chuliganów będących na usługach ówczesnych władz.

Proeuropejskie i antyrządowe protesty na Majdanie niepodległości trwały od listopada 2013 do końca lutego 2014 roku. W ostatniej fazie demonstracji władze z użyciem broni próbowały spacyfikować Majdan. Kosztowało to życie niemal stu osób. Kolejne kilkaset zostało rannych.