Po wczorajszej debacie o Polsce w Parlamencie Europejskim niemieckie media mówią o rzeczowej dyskusji. Dodają jednak, że problem nie zniknął.
Publiczne radio Deutschlandfunk oceniło, że debata była merytoryczna i przebiegła w uprzejmym tonie.

Beata Szydło broniła polityki swojego rządu. Sygnalizowała jednocześnie gotowość do dialogu. Na stronach internetowych stacji Deutsche Welle czytamy z kolei, że rozpoczęcie przez Komisję Europejską procedury kontrolnej wobec Polski przyniosło pozytywne efekty. Premier była bowiem łagodna i gotowa do rozmowy.

Zapewniała też, że Polska chce pozostać częścią Unii. Nie oznacza to jednak, że wszystko jest w porządku. Pozostaje obawa, że Beata Szydło jest łagodna w Strasburgu, ale nie w Warszawie. Za plecami premier stoi bowiem szef PiS-u Jarosław Kaczyński. Jak czytamy, to wichrzyciel, który na pewno nie pójdzie na ustępstwa wobec Unii. W zasadzie to on powinien stawić się wczoraj przed parlamentem - pisze komentator "Deutsche Welle".