- Będziemy dążyli do tego aby liczebność Armii Polskiej wynosiła około 150 tys. i to jest pewne minimum - powiedział w rozmowie z rmf24.pl wiceszef MON Bartosz Kownacki.

- Trzeba znaleźć pieniądze. One są, wystarczy tylko po nie sięgnąć. Wystarczy sięgnąć do banków, które mają gigantyczne opłaty za prowadzenie rachunku, a jednocześnie nie płacą podatków w Polsce. Warto sięgnąć do supermarketów. Z banków 5 miliardów chcecie wyciągnąć. A 500 złotych na dziecko już kosztuje 20 miliardów. Są jeszcze supermarkety. Jest jeszcze możliwość nakręcenia polskiej koniunktury, bo wystarczy sprzedać polski przemysł również zbrojeniowy i wtedy te pieniądze się znajdą, tylko trzeba myśleć propaństwowo - mówił Bartosz Kownacki.

Kownacki dodał, że żołnierze służyli dużo dłużej niż teraz. - To są ludzie, w których zainwestowano często setki tysięcy złotych. To są ludzie po Afganistanie, po Iraku i dzisiaj rezygnowanie z nich dla potrzeb polskiej armii byłoby pewną niegospodarnością. Jeżeli ktoś jest ubogim państwem, a my nie jesteśmy dzisiaj bogatym państwem, nie stać nas na rozrzutność. Skoro wyszkoliliśmy już tych ludzi, to pozwólmy służyć im w tej armii jak najdłużej - powiedział.