Antoni Mężydło i Henryka Krzywonos protestują przeciwko politycznemu wykorzystaniu uchwały upamiętniającej rocznicę Grudnia’70. Poseł PO Antoni Mężydło jako autor uchwały żąda przeprosin od Prawa i Sprawiedliwości za zachowanie ich posła Janusza Śniadka.

„Najpierw reklamował zachowanie prezydenta, który był dzisiaj pod pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdyni, a później próbował pouczać posłów opozycji, żeby wypełniając ten testament byli grzeczni względem Prawa i Sprawiedliwości. Uważam, że takie zachowanie jest niegodne” - oburzał się opozycjonista w czasach PRL.

Posłanka PO Henryka Krzywonos chciała zaprotestować z mównicy sejmowej, ale nie została dopuszczona do głosu przez marszałka Marka Kuchcińskiego. „Od początku jesteśmy traktowani po macoszemu, jak ten myślę drugi sort, ponieważ kiedy chcemy zabierać głos w danej sprawie, wyłącza się nam mikrofon” - podkreślała była działaczka opozycjonistyczna.

Były przewodniczący Solidarności Janusz Śniadek w związku z rocznicą Grudnia ’70 zachęcał posłów do rachunku sumienia. „Dzisiaj taki rachunek sumienia w Gdyni dokonała głowa państwa” - podkreślał Śniadek. Według posła PiS prezydent w sposób znakomity trafił w odczucia i uczucia stoczniowców.

Andrzej Duda podczas obchodów 45. rocznicy Grudnia'70 w Gdyni powiedział, między innymi, że „wstyd za III Rzeczpospolitą, która nie umiała skazać sprawców tej zbrodni i w której komunistycznych bandytów nazywano ludźmi honoru”. W uchwale upamiętniającej rocznicę Grudnia'70 napisano, że Sejm oddaje hołd wszystkim, którzy sprzeciwili się bezwzględnej władzy komunistycznej. W "czarny czwartek" 17 grudnia 1970 roku w Gdyni wojsko i milicja otworzyły ogień do robotników idących do pracy. W starciach ulicznych wzięło udział około 5 tysięcy osób. Zginęło 18. Także w Szczecinie doszło do walk, w których zginęło 16 osób, a ponad 100 zostało rannych.