Broń użyta przez terrorystów w atakach w Paryżu 13 listopada została wyprodukowana w byłej Jugosławii dla armii tego państwa i nigdy nie była zarejestrowana na legalnym rynku cywilnym.

Producentem była fabryka w mieście Kragujevac. Potwierdził to dyrektor fabryki Milojko Brzaković. Dwa dni po atakach w Paryżu, serbskie ministerstwo spraw wewnętrznych przesłało numery seryjne broni znalezionej w stolicy Francji w trakcie zamachów i tuż po nich. "Myślę, że było siedem, może osiem sztuk automatycznej broni typu kałasznikow" - powiedział dyrektor Brzaković. To jugosłowiańska wersja radzieckiego automatycznego karabinu AK-47.

Znalezione w Paryżu egzemplarze zostały wyprodukowane w końcu lat 80. i trafiły do magazynów sił zbrojnych byłej Jugosławii. Jest niemal pewne, że na czarny rynek broń dostała się w wyniku wojny w byłej Jugosławii w latach 90. Oznacza to też, że użyte przez terrorystów egzemplarze nigdy nie znalazły się na legalnym runku cywilnym.

Kilka dni po zamachach w Paryżu Komisja Europejska ogłosiła projekt dyrektywy drastycznie zaostrzającej w UE zasady wydawania pozwoleń na broń. Jako podstawowy argument za takim rozwiązaniem przytoczono zagrożenie terroryzmem, oraz to, iż terroryści zaopatrują się jakoby w broń na europejskim legalnym rynku cywilnym.