Senat nie wprowadził w piątek poprawek do ustawy, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Trafi ona teraz do podpisu prezydenta. Spośród 85 senatorów uczestniczących w głosowaniu za przyjęciem bez poprawek nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zagłosowało 60, przeciw było 23, zaś dwóch wstrzymało się od głosu.

Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO) ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że PiS zaciera różnicę między władzą ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. "To jest bardzo groźny krok" - podkreślił. Jak zauważył, argumenty senatorów PO niestety nie przekonały PiS.

Zdaniem Borusewicza tryb prac w Senacie nad nowelizacją ustawy o TK był "ekstraordynaryjny". "To zmiany przeprowadzone z szybkością światła, to są zmiany ustrojowe, robione przy pomocy normalnej ustawy, a nie zmiany konstytucji" - oświadczył.

"Walec PiS przetoczył się przez Senat, efekt jest fatalny dla polskiego systemu prawnego" - w ten sposób głosowanie w Senacie ocenił szef senackiego klubu PO Bogdan Klich.

Jego zdaniem, ustawa przyjęta przez Senat "oznacza prymat władzy nad prawem". "Od dzisiaj możemy spodziewać się następnych kroków w kierunku podporządkowania wymiaru sprawiedliwości władzy politycznej, taka jest ewidentnie intencja PiS, to nie jest dobry znak dla naszego kraju" - przekonywał Klich.

8 października poprzedni Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasa w tym roku, czemu sprzeciwiał się PiS. Trzej sędziowie - wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu - nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę. 2 i 8 grudnia wygasa kadencja dwojga innych sędziów.

Nowelizacja przyjęta przez Senat w piątek stanowi, że w przypadku sędziów TK, których kadencja upływa w 2015 r., termin na zgłaszanie kandydatów na ich następców wynosi 7 dni od wejścia tego przepisu w życie. Oznaczałoby to nowy wybór pięciu sędziów.

Nowelizację ustawy o TK Sejm przyjął w czwartek głosami klubów PiS i Kukiz'15. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę Sejmu tuż przed głosowaniem. W Senacie debata nad tą nowelizacją trwała cztery godziny w nocy z czwartku na piątek. (PAP)