Nie żyje czterech terrorystów, którzy zaatakowali wieczorem paryską halę koncertową Bataclan. Jak informują różne źródła, gdy policja rozpoczęła szturm, by odbić zakładników, trzech z nich zdetonowało tzw. pasy szahidów, które mieli na sobie. Czwarty, który także miał przytroczony taki pas, został postrzelony przez policjantów i wówczas ładunek eksplodował.

W sali Bataclan - według wstępnego bilansu- zginęło około stu osób. Świadkowie twierdzą, że terroryści przed atakiem wznosił okrzyki "Allah akbar", a następnie zaczęli strzelać do ludzi.
Wcześniej informowano, że w pobliżu Stade de France doszło do ataku samobójczego. Tu zginęło dwóch zamachowców.

W paryskiej hali Bataclan koncert grała amerykańska grupa garage rockowa Eagles of Death Metal. Los muzyków do tej pory nie jest znany.

Części z publiczności udało się opuścić halę, ale niektórym uzbrojeni napastnicy zablokowali drogę ucieczki. Nie wiadomo jednak, co stało się z członkami grupy Eagles of Death Metal.

Na profilu zespołu na Facebooku widnieje informacja, że trwają próby skontaktowania się z zespołem. Nieoficjalne doniesienia mówią o tym, że rockmani nie zostali poszkodowani i uciekli z hali zanim doszło do masakry.